Prospekt emisyjny powinien trafić do Komisji Nadzoru Finansowego w kwietniu. Oferty publicznej akcji można się zatem spodziewać nawet w maju.
Tauron dzięki emisji (nowe akcje będą stanowić 15–20 proc. podwyższonego kapitału) chce pozyskać z giełdy do 4 mld zł (obecnie grupa jest wyceniana na 15–20 mld zł). Skarb Państwa zamierza jednocześnie sprzedać część posiadanych akcji. Wiceminister Bury nie chciał jednak wczoraj powiedzieć w TVN CNBC Biznes, jak duży pakiet energetycznej spółki MSP może uplasować na giełdowym rynku (obecnie ma 100 proc. akcji Tauronu).
Wcześniej Bury wspominał, że resort może sprzedać więcej akcji, niż wyemituje Tauron. W ciągu kolejnych lat udział SP ma się zmniejszać. – Docelowo może zostać zredukowany do około 30 proc. – potwierdził wczoraj wiceminister.
Plan resortu skarbu zakłada, że mimo pozbycia się większościowego pakietu państwo utrzyma kontrolę korporacyjną nad grupą. Podobne rozwiązanie funkcjonuje obecnie na przykład w PKN Orlen. Ofertę Tauronu obsługują UniCredit CA IB oraz UBS. W zależności od koniunktury giełdowej łączna wartość tej pierwotnej oferty może sięgnąć nawet 8–10 mld zł. Oznacza to, że IPO może być największe w historii GPW.
Tauron jest drugą co do wielkości grupą energetyczną w Polsce. Zajmuje się produkcją i sprzedażą prądu, który dostarcza do około 27 proc. krajowych odbiorców.