Jeszcze tylko przez tydzień grupa PCC ma wyłączność na negocjacje w sprawie zakupu większościowych pakietów akcji Azotów Tarnów i ZAK (dawniej Zakłady Azotowe Kędzierzyn). Tymczasem rozmowy, które mogą mieć istotny wpływ na przebieg prywatyzacji obu przedsiębiorstw, opóźniają się.
[srodtytul]Poślizg w rozmowach[/srodtytul]
Przed miesiącem Waldemar Preussner, prezes i właściciel niemieckiej firmy PPC, spotkał się z przedstawicielami organizacji związkowych z obu zakładów. Ustalono wtedy, że do zasadniczych negocjacji, dotyczących ewentualnego pakietu socjalnego dla pracowników ma dojść zaraz po 10 marca. W przypadku ZAK termin wyznaczono na 11 i 12 marca.– W zeszłym tygodniu do spotkania nie doszło.
Negocjacje przesunięto na ten tydzień – powiedział przedstawiciel władz jednej z organizacji związkowych, jakie funkcjonują w zakładach. – Spotkanie miało się odbyć w ten wtorek, ale w przeddzień dowiedzieliśmy się, że zostało jednak odwołane. Przyczyn nie znam – dodał nasz rozmówca. Nie wiadomo również, czy i ewentualnie kiedy dojdzie do negocjacji związków z ZAK i przedstawicieli potencjalnego inwestora.
Merytorycznych negocjacji pomiędzy delegacją PCC a pracownikami nie było dotychczas także w Azotach Tarnów. – Rozmowy miały się rozpocząć po 10 marca. Jeszcze się nie odbyły – powiedział nam Jerzy Wróbel, wiceprzewodniczący zakładowej „Solidarności”. – Ustaliliśmy, że takie spotkanie z przedstawicielami PCC odbędzie się 18 marca – wyjaśnił. Dodał też, że powołany przez związkowców w Azotach Tarnów zespół negocjacyjny już powstał i czeka na przybycie delegacji inwestora.