Francuzi będą szukać ropy naftowej razem z Petrolinvestem

Dzięki pieniądzom od nowego partnera strategicznego jeszcze w tym roku na terenie najbardziej perspektywicznej koncesji w Kazachstanie będą się mogły rozpocząć kolejne wiercenia

[link=http://www.parkiet.com/instrument/83104,4.html]Petrolinvest[/link] w bardzo krótkim czasie domyka kolejną transakcję, dzięki której będzie miał pieniądze na prace poszukiwawczo-wydobywcze w Kazachstanie. W zeszłym tygodniu zagwarantował sobie 50 mln dolarów pożyczki z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Teraz – kolejne kilkadziesiąt milionów dolarów – od francuskiego giganta naftowego Total. Według naszych informacji w sumie może to być ponad 100 mln dolarów.

[srodtytul]Partner z kierowniczą rolą[/srodtytul]

Francuzi mają być – podobnie jak Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo – strategicznym partnerem Petrolinvestu. Polski koncern gazowniczy, zawierając pod koniec zeszłego roku umowę z Petrolinvestem, zagwarantował sobie to, że będzie miał kierowniczą rolę w pracach poszukiwawczych na kazachskich koncesjach.

Zapewne bardzo podobnie wyglądać będą przyszłe relacje Petrolinvestu z nowym francuskim partnerem. To dobra wiadomość. Total ma bowiem bardzo bogate doświadczenie w działaniach poszukiwawczych na całym świecie (w ponad 120 państwach), w tym również w Kazachstanie. Do tej pory na prace geologiczno-wiertnicze w tym kraju przeznaczył około 3 mld dolarów.

[srodtytul]Wszystkie dolary na wiercenia[/srodtytul]

Pieniądze pozyskane przez polską firmę z EBOR, zgodnie z deklaracjami jej prezesa Pawła Gricuka, będą w całości przeznaczone na wiercenia na terenie dwóch koncesji Emba--Yug-Neft i OTG. Francuzi, według naszych informacji, mieliby finansować prace na tym drugim obszarze.

Zdaniem szefa Petrolinvestu międzynarodowe firmy już od jakiegoś czasu interesowały się działalnością jego spółki w Kazachstanie. Powodem miał być postęp prac na tamtejszych polach naftowych.Petrolinvest na terenie OTG wykonał wcześniej dwa odwierty, w których zidentyfikowano ropę naftową. Są to K3 na terenie struktury Koblandy oraz Sh-1 na strukturze Shirak.

Finansowanie sięgające kilkudziesięciu milionów dolarów może wystarczyć na dokonanie kolejnego odwiertu poszukiwawczego.

[srodtytul]Czy Total kupi akcje?[/srodtytul]

Umowa między Petrolinvestem a EBOR zakłada, że należności spółki wobec banku mogą być w przyszłości zamienione na akcje. W grę wchodzić może więc emisja papierów Petrolinvestu. Nie wiadomo na razie, czy także francuski partner Petrolinvestu miałby w przyszłości stać się posiadaczem walorów spółki, czy współpraca ograniczyłaby się tylko do projektów poszukiwawczych.

Petrolinvest nie ujawnił dotychczas, jakie są warunki ewentualnej zamiany pożyczki z EBOR na akcje. Według nieoficjalnych informacji „Parkietu” miałoby chodzić o około 35 zł za akcję, czyli o cenę zbliżoną do tej, za jaką jesienią 2009 r. grupa inwestorów instytucjonalnych objęła prawie 1,5 mln akcji serii T. Petrolinvest pozyskał w ten sposób ponad 50 mln zł (kapitał spółki wzrósł o około 8,5 proc.).

W zeszłym tygodniu po informacji o umowie z EBOR akcje Petrolinvestu kilka dni z rzędu znacząco drożały. W tym ich kurs spadał.

[ramka][b]Kazachskie koncesje Petrolinvestu[/b]

Petrolinvest ma udziały w czterech kazachskich koncesjach poszukiwawczych, których łączna powierzchnia sięga 12,8 tys. km kw. Największa to OTG (około 9,5 tys. km kw., pozostałe to Emba-Yug-Neft, Profit oraz Aktau-Transit – ta ostatnia składa się z dwóch tzw. obszarów koncesyjnych). Tereny badane przez Petrolinvest sąsiadują z odkrytymi już i eksploatowanymi złożami, takimi jak Karaczaganak, Kaszagan czy Tengiz. Udziałowcami tych koncesji są takie światowe koncerny, jak British Gas, ENI, Chevron, Shell, Exxon Mobil, ConocoPhillips, Łukoil, KazMunaiGaz czy właśnie francuski Total. Na poszukiwania ropy naftowej i gazu w Kazachstanie Petrolinvest wydał dotychczas około 340 mln USD (prawie 1 mld zł). [/ramka]

[ramka][b]BartłomiejMayer - Parkiet

Czy to koniec chudych lat? [/b]

Petrolinvest zadebiutował na warszawskiej giełdzie w lipcu 2007 r., ale tylko przez kilka tygodni był ulubieńcem inwestorów. Wraz ze spadkami kursu, które musiały kiedyś przyjść, skończyło się uwielbienie dla pierwszej spółki poszukiwawczej na GPW. To był jednak dopiero początek kłopotów. Z czasem było ich coraz więcej, a problemem numer jeden okazał się brak pieniędzy. Stąd kolejne emisje, dla nazywania których – jak mówią złośliwi – wkrótce zabraknie liter w alfabecie. Wydarzenia ostatnich dni – czyli pożyczka z EBOR oraz porozumienie z koncernem Total – dają jednak nadzieję, że oto chude lata Petrolinvestu odchodzą w przeszłość.[/ramka]