EBOiR, finansowi i mali gracze taniej kupią Eneę

Państwowa spółka energetyczna liczy, że mimo bardzo trudnego rynku może przeprowadzić udane IPO. Inwestorzy branżowi mają zapłacić za akcje co najmniej 19,25 zł. Inni dostaną 10-proc. dyskonto

Aktualizacja: 27.02.2017 05:49 Publikacja: 24.10.2008 12:19

EBOiR, finansowi i mali gracze taniej kupią Eneę

Foto: PARKIET, Sylwia Friedel Sylwia Friedel

Enea przedstawiła wczoraj strukturę i harmonogram publicznej oferty. Wygląda na to, że inwestorom indywidualnym spółka może zaoferować dosłownie kilka procent emitowanych akcji.

Zarząd Enei najwyraźniej obawia się, że w związku z trwającymi spadkami indeksów na giełdach przeciętni gracze nie będą zainteresowani kupnem jej walorów.

Kluczem do powodzenia IPO mają być inwestorzy branżowi, wśród których wymienia się Vattenfall, CEZ, RWE czy EdF i Electrabel. Ministerstwo skarbu mówiło wcześniej o spotkaniach z tymi firmami. Czy udało się już zawrzeć nieoficjalne porozumienia w sprawie objęcia akcji Enei? Na to pytanie resort nie odpowiada. Od wysokiego urzędnika ministerstwa usłyszeliśmy jednak wczoraj, że "coś musi być na rzeczy". Na razie inwestorzy branżowi odpowiadają, że "są zainteresowani rozwojem w Polsce" i że analizują ofertę publiczną Enei.

[srodtytul]Nadzieja w spółkach z sektora[/srodtytul]

Enea chciałaby podnieść swój kapitał zakładowy o 30,7 proc. Wyemituje prawie 150 milionów akcji, z których dwie trzecie trafi do inwestorów branżowych. Inwestorów branżowych ma być co najmniej dwóch (maksymalnie czterech). Minimalna cena, po której będą mogli kupić akcje, została ustalona na 19,25 zł. - Inwestorom branżowym, którzy zadeklarują odpowiednie zainteresowanie, zarząd Enei może przydzielić akcje stanowiące co najmniej 10 proc. walorów spółki po ofercie - powiedział Ryszard Czerwiński, wiceprezes Domu Maklerskiego BZ WBK, który jest oferującym akcje Enei.

[srodtytul]EBOiR też dostanie dyskonto[/srodtytul]

Oddzielna transza przeznaczona zostanie dla inwestorów finansowych i indywidualnych. Jak rozdzielone zostaną akcje, jeszcze dokładnie nie wiadomo. - To okaże się później, w zależności od zainteresowania składanego przez poszczególnych inwestorów - wyjaśnił Paweł Mortas, prezes Enei. Pewne jest to, że inwestorzy finansowi i indywidualni mogą liczyć na 10?procentowe dyskonto, co oznacza, że wyznaczona dla nich cena minimalna wynosi 17,33 zł. Upust dla tej grupy podmiotów może jednak zostać zwiększony. W prospekcie Enei widnieje zapis, że w dniu ustalania ceny emisyjnej zarząd i doradcy prywatyzacyjni mogą jeszcze podjąć taką decyzję.

Zabezpieczeniem powodzenia emisji jest zaproszenie do udziału w ofercie Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Bank zadeklarował, że może objąć więcej niż 1 proc., ale mniej niż 5 proc. akcji Enei po podwyższeniu kapitału. Wyda na to od 170 do 340 mln zł. Też dostanie 10-proc. dyskonto.

Co o cenie sądzą analitycy? - Nie twierdzę, że kupno akcji nie jest atrakcyjne. Ale jeśli porównujemy wskaźnik C/Z dla CEZ-u i dla Enei, to widać, że papiery CEZ-u można nabyć z większym dyskontem - stwierdził Bram Buring, analityk Wood & Company.


[srodtytul]Kiedy odstąpią od oferty[/srodtytul]

Nadzorujące Eneę ministerstwo skarbu mówi, że nie pozwoli spółce tanio się sprzedać i jeśli po zbudowaniu księgi popytu cena okaże się za mała, IPO zostanie odwołane. Przy założeniu, że wszyscy inwestorzy kupowaliby całą pulę akcji po określonych w prospekcie cenach minimalnych, spółka pozyskałaby z giełdy ponad 2,7 mld zł. Poniżej tego progu nie zejdzie. Wiceprezes DM BZ WBK przedstawił wczoraj również dodatkowe warunki, przy których IPO zostanie odwołane. Nastąpi to, jeżeli po wstępnym przydziale akcji okaże się, że inwestorzy instytucjonalni (bez EBOiR) i indywidualni są gotowi kupić mniej niż 10 proc. emitowanych akcji. Oferty nie będzie także wówczas, gdy TFI i OFE chciałyby kupić mniej niż dwa razy tyle walorów, co inwestorzy indywidualni.

Jeśli akcje oferowane przez Eneę w transzy instytucjonalnej i branżowej nie zostaną objęte, wówczas 10 listopada zarząd może skierować zaproszenia do wybranych podmiotów. Jeśli zwróci się do dużych giełdowych spółek, które chcą inwestować w energetykę, to czy otrzyma pozytywną odpowiedź? - Na razie zakup akcji Enei nie wchodzi w grę - uciął Mirosław Dobrut, wiceprezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. - W tej chwili nie komentujemy tego typu hipotez - mówił z kolei Dawid Piekarz, rzecznik prasowy PKN Orlen. KGHM nie zajął stanowiska w sprawie ewentualnego kupna akcji Enei.

[srodtytul]Gwarancja spokojnej ceny[/srodtytul]

Jeżeli IPO się uda, to przewidziano środki mające stabilizować cenę akcji znajdujących się w obrocie. Skarb Państwa, który po ofercie publicznej będzie miał 60,8-proc. udział w akcjonariacie Enei, nie będzie mógł sprzedać swoich walorów przez rok, tak samo jak EBOiR. Inwestorzy branżowi nie będą mogli handlować papierami do końca 2009 r. Zarządzający ofertą Credit Suisse zobowiązał się do skupu 15 proc. akcji notowanych na GPW, jeżeli okaże się, że ich kurs po miesiącu spadłby poniżej ceny emisyjnej.

[srodtytul]Po co spółce te miliardy[/srodtytul]

- Do 2015 roku zamierzamy zainwestować około 14,6 mld zł - powiedział prezes Mortas. Do tego czasu spółka chce oddać do użytku dwie duże elektrownie (o mocy 1000 MW każda), zmodernizować obecne moce i linie przesyłowe. Podkreślił, że w obecnych warunkach rynkowych popyt na jej produkt, czyli prąd, musi rosnąć, tak jak jego cena. W 2007 r. zysk netto spółki wyniósł 522 mln zł, ale w tym roku nie ma szans na jego powtórzenie.

Enea jest zainteresowana nabyciem od Skarbu Państwa 30,4 proc. Elektrociepłowni Białystok. Jedyna zgłosiła się do przetargu. Ma on zostać rozstrzygnięty w połowie przyszłego tygodnia.

[srodtytul]Spółka w liczbach[/srodtytul]

[b]2,3 mln klientów[/b]

do takiej liczby podmiotów spółka dostarcza energię elektryczną, co daje jej 14,6-proc. udział w krajowym handlu prądem

[b]8,3 procent[/b]

taki jest udział Enei w całości energii elektrycznej, wytwarzanej na terenie naszego kraju

[b]25 procent[/b]

o tyle w ciągu najbliższych 10 lat może wzrosnąć popyt na energię, stanowiącą główny produkt, który ma do zaoferowania Enea

[b]100 procent[/b]

taki jest obecny udział Skarbu Państwa w akcjonariacie Enei, a po ofercie publicznej zmaleje do 60,8 proc.

[b]5,4 mld zł[/b]

to przychody ze sprzedaży, które spółka uzyskała w ubiegłym roku

[b]547 mln zł[/b]

tyle w 2007 roku wyniósł wynik EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację) spółki. W pierwszej połowie 2008 roku sięgnął on 418 mln zł (wobec 221 mln zł w analogicznym okresie ubiegłego roku)

[b]od 30 do 60 procent[/b]

taka część wypracowywanych przez Eneę zysków ma co roku (po ofercie publicznej) trafiać do akcjonariuszy spółki

[b]z 2880 do 4880 MW[/b]

mają wzrosnąć do 2015 roku całkowite moce wytwórcze, co oznacza podniesienie możliwości produkcyjnych Enei o blisko 70 procent (inwestycja ma kosztować spółkę łącznie 10,5 mld zł)

[srodtytul]Czynniki ryzyka to głównie sprawy regulacyjne[/srodtytul]

[li]Enea zaznaczyła w swoim prospekcie, że osiągane przez nią wyniki są w dużej mierze zależne od obowiązujących przepisów i decyzji organów regulacyjnych (chodzi głównie o Urząd Regulacji Energetyki oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów). "Decyzje podejmowane przez te organy mogą mieć znaczący negatywny wpływ na wysokość osiąganych przez nas przychodów" - napisała Enea.[/li]

[li]Spółka zaznaczyła, że ceny energii elektrycznej, które może oferować gospodarstwom domowym, kalkulowane są na podstawie czynników w dużej mierze zależących od uznaniowo podejmowanej decyzji prezesa URE.[/li]

[li]Enea liczy się z tym, że z czasem może stracić część swoich klientów na skutek postępującego uwalniania rynku oraz zapowiadanej coraz silniejszej konkurencji.[/li]

[li]Wytwarzanie energii elektrycznej w należącej do Enei Elektrowni Kozienice w dużej mierze uzależnione jest od tego, ile uprawnień do emisji dwutlenku węgla zostanie spółce przyznanych w drodze administracyjnej.[/li]

[li]Enea przyznała również, że jej działalność mogą zakłócić spory z załogą. Dotyczy to głównie zatargu o akcje pracownicze. Kwestia ta nie została jeszcze prawnie rozstrzygnięta.[/li]

[ramka][b]Piotr Cieślak, Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych[/b]:

Enea to interesująca spółka, reprezentująca ciekawą branżę. Niemniej sytuacja na rynkach kapitałowych nie zachęca do nowych inwestycji. Dobrze, że resort skarbu uatrakcyjnia ofertę Enei, oferując 10-procentowe dyskonto dla drobnych graczy. Bonus jednak może się okazać zbyt mały w tak niepewnych czasach. Oceniając ofertę przyszłego debiutanta nie sposób uniknąć porównań z notowanym już czeskim koncernem CEZ. Nie jest tajemnicą, że pod względem wskaźników wyraźnie tańszy jest ten drugi. Dlatego zakup akcji Enei na takim rynku nie jest, moim zdaniem, najlepszym rozwiązaniem.[/ramka]

[ramka][b]Monika Kalwasińska, zarządzająca funduszami w DWS TFI:[/b]

Musimy dokładnie przyjrzeć się prospektowi, ale nie wiem, czy uda się sprzedać spółkę z C/Z równym 46 na ten rok i 23 na przyszły rok, gdy średnio w tej branży za granicą wskaźnik ten wynosi odpowiednio 15 i 10. Żeby kupić Eneę, trzeba mieć pewność, że za premią, którą się płaci, stoją fundamenty.
Bez wątpienia będą to dalsze wzrosty cen energii elektrycznej, a co za tym idzie, wzrost zysków grupy. Pozytywnym sygnałem może być udział inwestorów branżowych w ofercie. Mimo wszystko, biorąc pod uwagę trudną sytuację na rynku oraz spadek wycen spółek, zaproponowana cena może okazać się zbyt wygórowana.[/ramka]

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc