Wczoraj powodem nasilonej wyprzedaży były zapewne informacje, jakie zamieściła spółka w raporcie okresowym, który opublikowała we wtorek późnym wieczorem. Wynika z niego, że w pierwszym kwartale grupa wypracowała zaledwie 0,4 mln zł przychodów, podczas gdy w tym samym okresie 2011 r. wyniosły one 19,1 mln zł. Bark wpływów to efekt zaniechania działalności dotyczącej handlu gazem LPG. Co więcej w tym czasie strata netto wzrosła do 25,6 mln zł z 22,8 mln zł zanotowanych rok wcześniej.

Negatywny wpływ na wynik netto miało m.in. naliczenie 3,6 mln zł prowizji od umów określających zasady korzystania z pieniędzy udostępnionych przez podmioty z grupy Prokomu, które służyły do zabezpieczenia spłaty kredytu udzielonego przez PKO BP i BGK.

Z analizy bilansu grupy Petrolinvestu wynika, że w pierwszym kwartale wartość firmy, (różnica między ceną zakupu a wartością aktywów netto), wzrosła z 37,9 mln zł do 262,1 mln zł. Do zmiany doszło w wyniku przejęcia Eco Energy 2010 (firma posiada koncesje poszukiwawcze dotyczące gazu łupkowego w Polsce) w zamian za akcje nowej emisji giełdowej spółki. Po przeprowadzaniu transakcji wartość firmy wzrosła o  224,2 mln zł.

Petrolinvest w pierwszym kwartale wydał na poszukiwania ropy i gazu oraz na ocenę zasobów tylko 5,5 mln zł, z czego 0,8 mln zł sfinansowano ze źródeł zewnętrznych. Dla porównania spółka podała, że w całym ubiegłym roku nakłady te wyniosły 70,1 mln zł, z czego 7,6 mln zł pochodziło ze źródeł zewnętrznych. Na koniec marca grupa miała zobowiązania z tytułu nakładów na poszukiwania i ocenę zasobów w wysokości 27,5 mln zł.

Ostatnie przeceny akcji Petrolinvestu mogą być również efektem obaw inwestorów dotyczących zmniejszania zaangażowania w spółce przez Masashi Holdings, podmiot zarejestrowany na Cyprze. Obecnie posiada on 29,3 proc. wszystkich wyemitowanych przez firmę walorów.