W piątkowym komunikacie urząd antymonopolowy stwierdził, że przejęcie Elektrowni Rybnik i kilku elektrociepłowni od francuskiego koncernu może stanowić zagrożenie dla konkurencji. Wskazano przy tym na wzmocnienie pozycji PGE na rynku produkcji i wprowadzania do obrotu energii elektrycznej. „Zwiększenie pozycji PGE może również spowodować spadek obrotów przez Towarową Giełdę Energii, co może negatywnie wpłynąć na rynek sprzedaży detalicznej" – stwierdził Michał Holeksa, wiceprezes UOKiK.
O możliwości zgłoszenia zastrzeżeń informował już podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy prezes UOKiK Marek Niechciał. Z jego słów wynikało, że wśród możliwych scenariuszy warunkowej zgody na finalizację transakcji jest odsprzedanie części aktywów w wyznaczonym czasie podmiotowi trzeciemu lub sprzedaż energii przez Towarową Giełdę Energii. Z naszych informacji wynika, że sama PGE rozważa ten drugi wariant. Na razie nie wiadomo jednak, czy koncern zaproponuje sprzedaż prądu przez giełdę tylko z Elektrowni Rybnik (co zwiększyłoby obowiązkowy wolumen przepuszczany przez TGE z 15 proc. do 21 proc.), czy także z innych źródeł.
Duży spadek obrotów w kontraktach terminowych na giełdzie po zakończeniu obowiązywania 100 proc. obligo dla PGE (z początkiem tego roku) sprawił, że wielu uczestników rynku domaga się na nowo wprowadzenia wyższego obowiązku sprzedaży energii przez TGE.
UOKiK badał ten wątek i w lipcu zdecydował o wydłużeniu postępowania. W jego drugiej fazie poproszono o opinię m.in. największych przedsiębiorców działających w sektorze elektroenergetycznym, a także Urząd Regulacji Energetyki oraz Towarową Giełdę Energii.
Na podstawie analiz urząd antymonopolowy stwierdził, że przejęcie kontroli przez PGE nad EDF Polska spowoduje dalszy spadek obrotów na TGE. Lider będzie mógł sprzedawać większość prądu w ramach własnej grupy kapitałowej, co utrudni zakupy konkurentom.