Prairie Mining, który w Polsce chce wybudować dwie kopalnie węgla, powiadomił polski rząd o zaistnieniu sporu inwestycyjnego. Australijski inwestor tłumaczy, że spór wynika z podjęcia przez Polskę niektórych działań z naruszeniem międzynarodowych umów, w tym dotyczących wzajemnej ochrony inwestycji, jakie nasz kraj zawarł z Wielką Brytanią i Australią.
– Prairie wzywa do szybkich negocjacji z rządem w celu polubownego rozwiązania sporu i wskazuje prawo Prairie do poddania sporu międzynarodowemu arbitrażowi w przypadku, gdy spór nie zostanie rozwiązany polubownie – poinformował inwestor w komunikacie. Nie podał kwoty ewentualnego roszczenia, którego miałby się domagać w postępowaniu arbitrażowym.
Prairie przy realizacji polskich projektów napotkało na kilka przeszkód. Ministerstwo Środowiska odmówiło podpisania z australijskim inwestorem w terminie trzech miesięcy umowy użytkowania górniczego złoża Lublin. Sprawa trafiła do sądu. Kolejny cios spotkał inwestora na Śląsku. Resort środowiska odrzucił bowiem wniosek Prairie o zmianę warunków koncesji wydobywczej na złoże Dębieńsko. W tym przypadku inwestor także nie zgodził się z argumentacją resortu.
Plany Prairie na polskim rynku obejmują budowę w woj. lubelskim, tuż obok kopalni Bogdanka, kopalni Jan Karski. Jej głównym produktem ma być węgiel typu 34, tzw. półkoksowy, który zamiast do energetyki może trafiać do przemysłu hutniczego. Inwestor nie ma jednak jeszcze wszystkich dokumentów, w tym koncesji wydobywczej. Spółka chce także wznowić wydobycie węgla koksowego na śląskim złożu Dębieńsku.