Francuski specjalista ds. marketingu doradzał największym globalnym korporacjom. Na liście klientów miał choćby Hondę, Boeinga czy Lego. W swojej najsłynniejszej, przetłumaczonej do tej pory na tuzin języków, książce przekonuje, że każdy naród – czy każde społeczeństwo – ma charakterystyczne, właściwe tylko sobie, kody kulturowe.
Ta niewidzialna otoczka ma spowijać każdego z nas od chwili urodzenia. Otoczenie wpaja nam nieuświadomioną motywację, która popycha nas do określonych poglądów, zachowań czy wyborów konsumenckich. Stąd magiczna rola sera we Francji czy motoryzacyjna specjalizacja Niemców. Rapaille wskazuje szereg czynników czy obszarów, w których poszczególne narodowości mogą się od siebie różnić, począwszy od życia erotycznego po pieniądze czy podejście do zdrowia – to te różnice mają składać się na kod kulturowy.
Niewątpliwie, gawędziarski język tej książki pozwala czytać ją szybko, niemal jak literaturę piękną lub reportaż. Być może z perspektywy naukowców przekonanie autora i jego próby dotarcia do istoty magicznej formuły, która definiuje nasze wybory, będą zbyt płytkie. Z drugiej jednak strony dla menedżerów czy właścicieli firm, które walczą o dotarcie do konsumenta, w wywodach Rapaille'a kryją się pożyteczne tropy. A przynajmniej refleksja, że trzeba jak najlepiej poznać konsumenta, zanim spróbuje się coś mu sprzedać.