Dlaczego do tej pory BIK rozwijało się bez publicznych emisji akcji, a właśnie teraz postanowiliście pozyskać kapitał w ten sposób?
Gdy akcjonariusze zakładali firmę w 1996 r. od samego początku nadali jej formę spółki akcyjnej. Już wtedy przyjęli, że docelowo może ona trafić na giełdę. To wymagało jednak zgromadzenia odpowiednich kapitałów własnych. Przez te 20 lat działalności w zasadzie całe zyski spółka reinwestowała, kapitalizacja na poziomie 70 mln zł wzięła się wyłącznie z dokapitalizowania przez akcjonariuszy i reinwestowania zysków. To był bardzo organiczny model rozwoju. Tymczasem pozyskanie pieniędzy z giełdy daje szanse na skokowy wzrost, którego oczekują akcjonariusze dotychczasowi, a nowi zapewne też. Do tego, właśnie teraz, koniunktura na rynku nieruchomości magazynowo-logistycznych jest na tyle dobra, że umożliwia taki właśnie skokowy wzrost. Ten rynek w Polsce ma bardzo dobre perspektywy i to na najbliższe 7-10 lat.
Miewał i gorsze momenty. Dlaczego przez najbliższą dekadę miałoby ich nie być?
Deweloperzy wyciągnęli wnioski z lat 2008-2010 i teraz nie produkują już pustostanów. Od dwóch-trzech lat rynek rozwija się bardzo zdrowo. Co roku przybywa od 700 tys. do 1 mln mkw. nowoczesnej powierzchni, co najważniejsze wynajmowanej w 90-95 proc. To bardzo zdrowa równowaga między popytem a podażą. Stabilny popyt w coraz większym stopniu generuje e-commerce, dla którego sprawna logistyka jest kluczem do sukcesu. Jeden z dużych zagranicznych deweloperów działających w Polsce, w podsumowaniu wyników za I półrocze stwierdził, że 40 proc. jego nowych klientów w skali europejskiej to właśnie firmy z branży e-commerce. W Polsce widzimy to po Amazonie i Zalando, za nimi przychodzi sporo mniejszych firm, o których już nie jest tak głośno.
DM BOŚ, oferujący w IPO, prognozuje gwałtowny wzrost zysku netto w przyszłym roku w porównaniu z bieżącym – do 25,7 mln zł z 4,3 mln zł po czym ponowny spadek w 2018 r. – do 10,4 mln zł – jak wytłumaczyć te wahania?
Wartość wyceny gotowej nieruchomości u każdego dewelopera przechodzi przez rachunek wyników spółki i powoduje pojawienie się dodatkowych zysków. Realizacja inwestycji, o których przed chwilą powiedziałem, sprawi, że na koniec 2017 r. pojawią się takie właśnie dodatkowe zyski. W 2018 r. one już nie muszą wystąpić, co nie znaczy, że nie uda się jednak zrealizować kolejnych inwestycji i podtrzymać wyniku finansowego na wysokim poziomie. W prospekcie postanowiliśmy jednak pokazać jedynie te plany, których realizacji jesteśmy pewni na 100 proc.