Był pan zaskoczony wynikiem brytyjskich wyborów?
Lekkie zaskoczenie było, choć wcześniejsze sondaże przygotowywały nas na taki scenariusz. Tym razem nie zawiodły i wydaje mi się, że dzięki temu reakcja rynków akcyjnych była dosyć łagodna. Trochę więcej nerwów było na rynku walutowym, głównie na parach z funtem.
Jak zawieszony parlament i związana z tym kwestia negocjacji w sprawie Brexitu mogą wpływać w dłuższym terminie na rynki?
Zawieszony parlament to teoretycznie dobra wiadomość dla strefy euro, bowiem osłabia on pozycję negocjacyjną Brytyjczyków. Wydaje mi się jednak, że ta pozycja pozostanie podobna do tej sprzed wyborów, więc wiele nie powinno ulec zmianie jeśli chodzi o wpływ na rynki akcji. Co do funta – wydaje mi się, że trend deprecjacyjny powoli się już wyczerpuje. Teraz znów najważniejsze będą dane makro i polityka monetarna banków centralnych.