Taką samą drogą również będzie szedł nasz rynek i GPW?
Warszawska giełda to już nie tylko akcje czy też obligacje. Jest to też chociażby rynek produktów strukturyzowanych, derywatów, w grupie kapitałowej mamy też rynek towarowy. Tutaj jesteśmy na etapie dobudowywania kolejnej nogi biznesowej, czyli rynku rolnego.
No właśnie... jakie teraz inicjatywy strategiczne realizujecie i jakie są plany na przyszły rok?
Mamy wiele inicjatyw strategicznych, które są rozłożone na kilka lat. Chciałabym jednak wymienić trzy, na które w przyszłym roku będziemy kładli szczególny nacisk i pojawią się już owoce tych prac. Po pierwsze jest to rynek rolny. W marcu chcemy rozpocząć etap pilotażowy tego projektu. Będzie odbywał się już prawdziwy handel, ale na jednym produkcie, a konkretnie na pszenicy. Będzie to rynek spot z dostawą fizyczną, ale mamy bardzo szerokie plany, jeśli chodzi o rozbudowę tego rynku. Będziemy dodawali kolejne produkty, a później chcemy dobudować do tego rynek instrumentów pochodnych. Drugi element ważny dla rynku to pożyczki papierów wartościowych. Płynność na rynku giełdowym jest kluczowa i ważnym elementem budowania tej płynności jest właśnie możliwość pożyczenia papierów. W tej chwili opracowany został dokument, w którym diagnozujemy bariery tego rynku i jak można je usunąć. Współpracujemy z urzędem KNF i mam nadzieję, że ten projekt doczeka się wdrożenia i pełnej realizacji w 2020 r. Trzeci temat związany jest z kolei ze społeczną odpowiedzialnością biznesu czyli ESG. We wrześniu giełda rozpoczęła obliczanie indeksu ESG. Wszystkim zależy, aby zmieniało się środowisko, aby spółki były społecznie odpowiedzialne, przestrzegały ładu korporacyjnego, ale z drugiej strony pomysł ten też wpisuje się w koncepcje czysto biznesowe. Na świecie, aktywa, które są inwestowane w produkty oparte na indeksach ESG rosną wykładniczo. W tej chwili ich wartość sięga około 30 bln dolarów. Instytucje, ale także i inwestorzy indywidualni, zwracają coraz większą uwagę na temat ESG. Odpowiedzią na to na naszym rynku jest indeks ESG i pierwszy produkt, który oparty jest właśnie na tym indeksie.
Macie wiele inicjatyw strategicznych, dotykają one różnych obszarów, ale czy w tym wszystkim nie zapominacie trochę o waszym podstawowym biznesie, czyli chociażby rynku akcji. Patrząc na jego płynność,wydaje się, że też przydałyby się jakieś działania.
Dywersyfikujemy, ale na pewno nie odchodzimy od podstawowej części działalności giełdy, czyli akcji i obligacji. Trzeba natomiast jasno podkreślić, że o tym, czy dana spółka chce pozyskać kapitał poprzez giełdę, decyduje wiele czynników. Jednym z tego typu czynników są wyceny. Jeśli są one niskie, to spółka odkłada debiut na giełdzie na przyszłość. Z taką sytuacją mamy do czynienia w tej chwili. Jako GPW na wyceny mamy ograniczony wpływ. Na nie wpływa wiele czynników makroekonomicznych czy też ruch kapitału zagranicznego. Do tego dochodzą też elementy wewnętrzne. Nie pomaga nam chociażby mechanizm suwaka w OFE. Czekamy więc na reformę funduszy emerytalnych, jak również na napływ kapitału z programu PPK. Myślę, że to może spowodować, że wyceny będą lepsze, a wtedy będzie to również zachęta dla spółek by debiutować na rynku. My natomiast musimy koncentrować się na swojej pracy. Warunki są takie, jakie są, ale rynek jest cykliczny. Pracujemy ze spółkami, spotykamy się z nimi i pokazujemy, w jaki sposób mogą skorzystać z tego, że będą na giełdzie.