Reklama

Zarządzanie kapitałem, czyli jak uniknąć bankructwa

Zanim wejdziemy na rynek, musimy dokładnie oszacować ilość akcji, jaką możemy kupić. Liczbę tę należy ustalać w odniesieniu do dopuszczalnego przez nas ryzyka

Aktualizacja: 15.02.2017 02:22 Publikacja: 03.04.2013 11:00

Zarządzanie kapitałem, czyli jak uniknąć bankructwa

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński

W poprzednich artykułach z cyklu „ABC inwestowania" zaprezentowałem prawie wszystkie kroki niezbędne do stworzenia strategii inwestycyjnej opartej na podążaniu za trendem. Pokazałem, jak należy selekcjonować płynne spółki, jak identyfikować trendy wzrostowe, w jaki sposób ustawiać zlecenia stop loss i kroczące linie obrony oraz jak wybierać moment wejścia na rynek. Do pełni szczęścia brakuje ostatniego elementu układanki, czyli metody zarządzania kapitałem. Chodzi o to, by przed zakupem akcji dokładnie wiedzieć, ile możemy ich nabyć, by nie narazić naszego portfela na zbytnie ryzyko. Wielu inwestorów bagatelizuje tę kwestię, za co często spotyka ich surowa kara.

Wszystko na jedną kartę

Brak metody zarządzania kapitałem oznacza najczęściej, że w pojedynczej transakcji ryzykujemy całość dostępnego kapitału. Aby uświadomić sobie, czym to grozi, posłużymy się przykładem z warszawskiego parkietu. Załóżmy, że inwestor dysponujący 100 000 zł, wydał całą tą kwotę 17 września 2012 r. na akcje Zetkamy, czyli książkowego przykładu długoterminowej zwyżki. Kupno nastąpiło po cenie zamknięcia – 45,45 zł. Trzy tygodnie później, po dotkliwej korekcie, walory kosztowały już 34,5 zł. Zakładając, że inwestor nie posiadał zlecenia stop loss, wartość jego portfela skurczyła się o 24 proc. Aby odrobić tę stratę, akcje Zetkamy musiałyby wzrosnąć o 31,5 proc.

W tym przypadku, udało się wyjść na zero dość szybko, bo już pod koniec stycznia producent armatury przemysłowej bił kolejne rekordy hossy. Wystarczy sobie jednak wyobrazić, że aby podnieść się po 40-proc. korekcie, potrzebna jest zwyżka o 66,7 proc., a po stracie 50 proc. kapitału, cena akcji musi się podwoić. Ryzykowanie w pojedynczej transakcji całości kapitału naraża nas zatem na tak dotkliwe straty, że ich odrobienie może się okazać niemożliwe.

Aby amortyzować wielkość strat, a zyski powiększać, należy stosować tzw. antymartyngałowe metody zarządzania kapitałem. Jest ich wiele, ale jedną z najprostszych, a jednocześnie bardzo efektywnych jest metoda ryzyka procentowego, stosowana przez wiele inwestycyjnych autorytetów.

Ryzyko determinuje wielkość pozycji

Na czym polega procentowe podejście do zarządzania kapitałem? Chodzi o odgórne ustalenie, jaką część posiadanego kapitału jesteśmy w stanie stracić w pojedynczej transakcji. Przykładowo Alexander Elder, amerykański trader i autor bestselleru „Zawód inwestor giełdowy", zaleca, by nigdy nie ryzykować więcej niż 2,5 proc. posiadanych środków. W większości publikacji o tematyce giełdowej nie znajdziemy odsetka większego niż 6 proc.

Reklama
Reklama

Kiedy już ustalimy wielkość swojego parametru, należy go następnie powiązać z ustalonym wcześniej poziomem zlecenia stop loss. Dzieląc wielkość dopuszczalnej straty z pojedynczej transakcji przez dopuszczalną stratę na jednej akcji (wynikającą ze stop lossa) otrzymamy liczbę walorów, jaką możemy nabyć.

Aby lepiej zrozumieć ten mechanizm, wróćmy do przykładu Zetkamy z 17 września ubiegłego roku. Posiadając 100 000 zł i przyjmując odgórnie, że możemy zaryzykować tylko 2,5 proc. tej kwoty, wystawiamy na stratę maksymalnie 2500 zł. Jeśli nasza strategia zakłada początkowy stop loss oddalony od ceny wejścia o 5 zł (wielkość ta może wynikać z omówionych na łamach „ABC inwestowania" wskaźnika zmienność ATR lub odchylenia standardowego od krótkoterminowej średniej kroczącej), to będziemy mogli nabyć 500 walorów Zetkamy. Tym sposobem w całą transakcję zaangażujemy 22 725 zł (500 x 45,45 zł). Spadek kursu wyrzuciłby nas z rynku przy pułapie 40,45 zł z zakładaną stratą 2500 zł. Gdybyśmy nie stosowali żadnej metody zarządzania kapitałem, strata wyniosłaby aż 11 000 zł.

[email protected]

Słowniczek inwestora

Kanał Donchiana

Narzędzie analizy technicznej wyznaczające zakres wahań na podstawie lokalnych ekstremów cenowych. Składa się z dwóch linii – górnej i dolnej. Pierwsza powstaje przez wyznaczenie maksimum cenowego z ostatnich N dni, a druga przez wyznaczenie minimum z N dni. Wybicie z kanału może być uznawane za początek nowego trendu. Z?narzędzia tego korzystali inwestorzy biorący udział w słynnym eksperymencie Żółwi.

Kapitalizacja

Reklama
Reklama

Całkowita wartość papierów wartościowych notowanych na rynku publicznym, liczona według kursu ustalanego na tym rynku.

Klin

Formacja liniowa analizy technicznej zapowiadająca kontynuację głównego trendu. Klin składa się z dwóch ramion – dolnego wyznaczonego przez linię wsparcia (łączy lokalne dołki) i górnego wyznaczonego przez linię oporu (łączy lokalne szczyty). Wyróżnia się kliny rosnące i spadające. Pierwsze powstają w trendzie spadkowym, drugie we wzrostowym.

Koperta

Narzędzie analizy technicznej służące do wygładzania krótkoterminowych wahań. Składa się z prostej średniej kroczącej i biegnącej wzdłuż niej wstęg, oddalonych o przyjętą wartość (może to być stały procentowy odstęp od średniej, odchylenie standardowe itp.). Jedną z najpopularniejszych kopert są wstęgi Bollingera.

Korekta

Reklama
Reklama

¶ Krótkoterminowy ruch cen w kierunku przeciwnym do głównego trendu. Stanowi falę korygującą. Powstaje wtedy, gdy część inwestorów podejmuje decyzję o realizacji wypracowanych dotychczas zysków.

Kwadrat Ganna

Metoda analizy technicznej służąca do wyznaczania poziomów przyszłego oporu lub wsparcia. Polega na odmierzaniu pewnych jednostek czasu od historycznie najniższego poziomu kursu. Cena wyjściowa jest w środku kwadratu, po czym zgodnie z ruchem wskazówek zegara wprowadza się kolejne ceny systematycznie wzrastające o pewną stałą wielkość. Liczby umieszczone na przekątnych i krzyżach to potencjalne wsparcie i opory. PZ

Parkiet PLUS
Mikołajkowy prezent dla kredytobiorców od RPP. Ale nie dla deponentów
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Parkiet PLUS
Czy polskie społeczeństwo w sferze finansowej postępuje uczciwie?
Parkiet PLUS
Inwestorzy nie boją się o obligacje deweloperów
Parkiet PLUS
Konsumpcja zaczyna hamować wzrost oszczędności
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Parkiet PLUS
Po dwóch latach Europejska Emerytura dała ponad 30-proc. stopę zwrotu
Parkiet PLUS
Miliardowe zyski banków. To ostatni tak dobry kwartał przed podwyżką CIT?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama