Panują tutaj sprzyjające temu warunki. Do krajowych innowacyjnych spółek szerokim strumieniem płyną dotacje unijne, a kierunki związane z biotechnologią i medycyną są mocno oblegane na uczelniach w całym kraju.
Największymi spółkami notowanymi na GPW pracującymi nad własnymi innowacyjnymi lekami są Selvita oraz Celon Pharma. Łączna kapitalizacja tych dwóch firm wynosi 2,2 mld zł. Pierwsza z nich posiada segment usługowy oraz pracuje nad innowacyjnymi lekami w obszarze onkologii. Jej cząsteczka SEL24 znajduje się obecnie w fazie I/II badań klinicznych. Prowadzona jest ona z udziałem pacjentów cierpiących na ostrą białaczkę szpikową. Z kolei drugi z najbardziej zaawansowanych projektów – cząsteczka SEL120 – wykazuje potencjał zarówno jako terapia celowana w obszarze nowotworów hematologicznych, jak i w immunoonkologii i znajduje się obecnie u progu badań klinicznych.
Z kolei Celon Pharma kilka tygodni temu rozpoczęła badania kliniczne nad esketaminą w leczeniu depresji lekoopornej. Ketamina to dobrze znana substancja, odkryta w latach 60. XX w., stosowana do tej pory przy znieczuleniu. Kolejne potencjalne leki spółki wejdą do badań klinicznych jeszcze w tym roku.
Nad innowacyjnymi projektami pracują też m.in. Synektik, NanoGroup czy notowane na NewConnect GLG Pharma i Pharmena. Grono giełdowych biotechnologicznych spółek niedługo powinno się powiększyć. W grudniu w Komisji Nadzoru Finansowego prospekt złożyła firma OncoArendi Therapeutics, specjalizująca się w poszukiwaniu nowych leków stosowanych w terapii chorób zapalnych i nowotworowych. Kilka lat temu na objęcie pakietu ponad 30 proc. akcji spółki zdecydował się miliarder Michał Sołowow, który do tej pory inwestował raczej w biznesy w tradycyjnych branżach – chemii, produkcji parkietów czy ceramiki sanitarnej. – Oczywiście branża biotechnologiczna kusi olbrzymią potencjalną stopą zwrotu, ale jest też niezwykle ryzykowna. Przy podjęciu decyzji o inwestycji w OncoArendi to nie branża, w jakiej działa spółka, była kluczowym elementem. Najważniejszy był zespół. Po prostu dostrzegłem zgrany, kompletny, zmotywowany i zdeterminowany do osiągnięcia jasno wyznaczonych celów zespół. To wszystko podparte jest wysokimi kompetencjami i licencją od Uniwersytetu Yale na niesterydowe związki mające potencjał stania się lekiem na astmę – mówi Michał Sołowow.
Biotechnologią kilka lat temu zainteresował się też Sylwester Cacek, największy akcjonariusz restauracyjnej spółki Sfinks. Cacek zainwestował w kanadyjska spółkę Helix Biopharma. – Decydując się na inwestycję w spółkę, uważałem, że ten projekt to ciekawe i perspektywiczne przedsięwzięcie. Dodatkowo znaczenie miał jego wymiar społeczny i etyczny – walka z jedną z najpoważniejszych chorób cywilizacyjnych, rakiem – tłumaczy. Nie wyklucza, że spółka zależna Helix Polska będzie w przyszłości notowana na GPW.