Zacznijmy jednak po kolei - od wtorku. Jutro szczególnie ważne dane z Japonii - stopa bezrobocia i sprzedaż detaliczna; japońska gospodarka rozwija się dobrze, a porównując ostatnie dane z jej historycznymi możliwościami - wręcz rewelacyjnie. Nadal jednak Bank of Japan nie ma wystarczająco dobrych powodów do podnoszenia stóp procentowych, które to podwyżki zapewne wstrząsnęłyby rynkiem walutowym nad którym wciąż wisi widmo masowego zamykania carry-trade?u.
Jutro posiedzenie zaczyna RPP, rynek oczekuje pozostawienia stóp procentowych bez zmian i my również podzielamy ten pogląd. Najprawdopodobniej Rada chce poczekać z dalszymi decyzjami do kolejnej projekcji inflacji. Kursy złotego odreagowały ostatnie wzrosty i dziś widzimy na rynku poziomy 3,8250 USDPLN i 3,8080 EURPLN. Rynek najpewniej pozostanie na tych poziomach aż do jutra, na kiedy oczekiwałbym kolejnej fali wzrostów, ponownie do poziomu 2,84 USDPLN i 3,82 EURPLN.
Koniec tygodnia to wspomniany nawał danych z USA. Praktycznie każdy raport z największej gospodarki świata ma sporą wagę w tym tygodniu - analiza techniczna dostarcza powoli argumentów za zakończeniem korekty spadkowej. Rewizja danych o dynamice produktu i PCE (czwartek) i comiesięczny raport z rynku pracy (piątek) to kluczowe informacje w tym tygodniu. Rynek dyskutuje o możliwej poprawie koniunktury w USA, a co za tym idzie - dalszym zmniejszeniem oczekiwań co do obniżek stóp procentowych. Spekulacja przed danymi zacznie się już w środę, wraz z publikacją protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC. Reasumując - w drugiej części tygodnia handel na rynku walutowym z pewnością nabierze tempa. Z wykresów wynika, że EURUSD może doświadczyć jeszcze jednej fali spadków, po czym coraz bardziej rynek zacznie kierunkować się na północ. Wraz ze spadkami EURUSD oczekiwalibyśmy osłabienia złotego, ale korekta na naszej walucie, przynajmniej z powodów technicznych, wkrótce wygaśnie.
Piotr Denderski
Analityk rynków finansowych