Spadek notowań złota to naturalna reakcja na wcześniejszy wzrost, który był imponujący. Notowania tego metalu jeszcze w lipcu testowały wsparcie na poziomie 1200 USD za uncję, a już na początku września dotarły do okolic 1350 USD za uncję.

W ostatnich dniach pojawiło się kilka wydarzeń, które mogły istotnie zachwiać notowaniami złota, jednak ku zdziwieniu wielu inwestorów zostały odebrane relatywnie spokojnie. W czwartek kluczowym odczytem na rynku tego kruszcu były dane dotyczące inflacji w Stanach Zjednoczonych. Okazały się one lepsze od oczekiwań, co teoretycznie powinno wesprzeć amerykańskiego dolara (poprzednie, niższe od spodziewanych, dane dotyczące inflacji w USA pogrążyły tę walutę), jednak wartość USD praktycznie wcale na te dane nie zareagowała. Co za tym idzie, również cena złota nie spadła istotnie, lecz nawet zakończyła czwartkową sesję na plusie.

Ponadto ceny złota okazały się mało wrażliwe na kolejne niepokojące informacje dotyczące Korei Północnej. Reżim w Pjongjangu ponownie wystrzelił rakietę dalekosiężną, która tym razem przeleciała nad japońską wyspą Hokkaido i spadła do oceanu. Brak istotnej reakcji wzrostowej cen złota na te informacje pokazuje, że inwestorzy na rynku tego kruszcu traktują te informacje z dystansem, być może nawet zdążyli się do nich przyzwyczaić.