W tym roku najważniejszym przekazem oficjalnych wystąpień i kuluarowych rozmów było przekonanie o sile ożywienia gospodarczego i znakomitych perspektywach rynków wschodzących. Natomiast odejście od luźnej polityki pieniężnej przez główne banki centralne, które zdaniem większości dokona się mimo uporczywie niskiej inflacji, nie budzi wielkich obaw. Oczekuje się, że władze monetarne, świadome bezprecedensowości swoich działań, będą bardzo ostrożne.

Nastroje na światowych rynkach obligacji, nie tylko wschodzących, pozostają dobre. Po chwilowym wzroście niepewności spowodowanym referendum w Katalonii przeważyło wciąż pozytywne nastawienie do rynku stopy procentowej związane z „gołębim" protokołem z wrześniowego posiedzenia FOMC. Do tego dołożyły się piątkowe słabsze dane o inflacji w USA, których nie był w stanie zrównoważyć znakomity odczyt nastrojów konsumentów. Z uwagi na sezon huraganów dane makro będą jednak jeszcze przez jakiś czas niezbyt reprezentatywne.

Tymczasem na polskim rynku obligacji trwa hossa. W ciągu ubiegłego tygodnia rentowność dziesięcioletnich obligacji spadła o ponad 20 punktów, w przypadku papierów pięcioletnich było to 14 punktów. Także poniedziałkowe otwarcie było bardzo mocne. Tylko w zeszłym tygodniu szeroki indeks polskich obligacji zyskał 0,7 proc. Umocnił się także złoty.