Po sześciu miesiącach tego roku przeciętne straty w niektórych grupach funduszy przekraczają 20 proc. Najgorszym wyborem w pierwszym półroczu okazały się fundusze europejskich rynków rozwiniętych (średnio minus 29 proc.). Mniejsze straty przyniosły inwestycje w akcje na globalnych rynkach rozwiniętych, w akcje amerykańskie, a także polskie. Wynik każdej z tych grup wyniósł co najmniej minus 10 proc.
Spory zawód – w sytuacji wojny w Europie oraz najwyższej od dekad inflacji – sprawiły fundusze metali szlachetnych. Złoto nie zabezpieczyło kapitału przed utratą wartości. Co więcej, przeciętny wynik funduszy metali szlachetnych sięgnął aż minus 8,5 proc. Dodajmy, że w pierwszej dekadzie lipca kurs złota pogłębił tegoroczny spadek do około 5 proc.
Duże wahania
W ostatnich tygodniach wiele działo się na rynku obligacji. W pierwszej połowie roku rentowność skarbowych papierów dziesięcioletnich wzrosła nawet o ok. 1,5 pkt proc. (z około 6,5 proc.), ale w drugiej połowie czerwca nastąpił spadek podobnej wielkości. Inwestorzy obawiali się jeszcze większego tempa zacieśniania polityki monetarnej. W końcu obawy te zmalały, gdy zaczęły dominować pesymistyczne oceny dotyczące przyszłości gospodarki.
Na początku lipca sytuacja na krajowym rynku obligacji nieco się uspokoiła. Rentowność papierów wahała się od 6,5 do 6,75 proc. Po mniejszej niż się spodziewano podwyżce stóp procentowych w lipcu rentowność nawet trochę spadła (wzrosły ceny).
W czerwcu, podobnie jak w całym pierwszym półroczu, większość funduszy obligacji wypadła fatalnie. Półroczne stopy zwrotu w dwóch grupach funduszy dłużnych (skarbowych długoterminowych oraz globalnych uniwersalnych) przekroczyły minus 10 proc. W najgorszym momencie czerwca były jeszcze słabsze (o kilka punktów procentowych).