Akcje mocno poobijane po czterech miesiącach

Dwa miesiące temu atak Rosji na Ukrainę, a dziś niepokojące dane z gospodarek to dwa główne czynniki, które budzą obawy inwestorów i skłaniają ich do wyprzedaży akcji. Znów ruch będzie po stronie banków centralnych.

Publikacja: 05.05.2022 12:50

Akcje mocno poobijane po czterech miesiącach

Foto: AFP

Większość indeksów akcji ma za sobą bardzo słaby miesiąc. Statystyki, szczególnie dla polskich akcji, są fatalne. Wystarczy wspomnieć, że WIG20 oraz WIG w kwietniu zwyżkowały zaledwie po pięć razy. Ponure nastroje mieliśmy także na innych rynkach w Europie (blisko połowa indeksów zanotowała dwucyfrowe spadki) i na świecie. Nadal głównym czynnikiem rzutującym na zachowanie rynków jest wojna wywołana przez Rosję. W wymiarze ekonomicznym spotęgowała ona inflację. Z gospodarek zaczynają już płynąć niepokojące informacje, jednak kolejne podwyżki stóp procentowych w Polsce i na świecie są niemal pewne.

Im większe, tym słabsze

– Kwiecień nie był dobry dla rynku akcji. Wpływ miał na to głównie amerykański parkiet, gdzie prognozy przyspieszenia tempa wzrostu stóp procentowych przełożyły się na wzrost rentowności amerykańskiego długu oraz spadek kursów akcji, głównie spółek technologicznych – podsumowuje Wojciech Woźniak, analityk z funkcją zarządzającego, BNP Paribas TFI. Zwraca uwagę także na mocną przecenę parkietów rynków rozwijających się w ślad za lockdownem w Szanghaju i słabymi danymi gospodarczymi w Chinach. – Polski rynek podążał za indeksami światowymi, relatywnie najmocniejszy był indeks sWIG80, z którego wiele spółek zaraportowało bardzo dobre wyniki finansowe – zauważa Woźniak.

Sebastian Liński, dyrektor rynków akcji w Uniqa TFI, również zwraca uwagę, że w kwietniu można było zauważyć pewną zależność – im większe spółki, tym gorsze zachowanie na tle rynku. – Najgorzej zachował się indeks WIG20, najmocniejszy był natomiast sWIG80. Można to odczytywać poprzez pryzmat słabości banków (ryzyko frankowe, ryzyko spowolnienia gospodarczego), słabości spółek wzrostowych (Allegro i CD Projekt były najmocniej spadającymi spółkami z WIG20) oraz braku pozytywnego nastawienia do polskiego rynku inwestorów zagranicznych, którzy inwestują w Polsce przede wszystkim poprzez największe i najbardziej płynne papiery – zauważa Liński.

GG Parkiet

Jeśli chodzi o rynki zagraniczne, Liński zwraca uwagę na słabość indeksu Nasdaq. – Ogólnie rzecz biorąc, polski rynek był w kwietniu bardzo słaby, gdyż indeks WIG stracił ponad 10 proc., co sprawia, że był gorszy nawet od Nasdaqa, który spadł niemal o 10 proc. Potwierdza to też wspomnianą wyżej słabość segmentu spółek wzrostowych (growth), która w Polsce zmaterializowała się poprzez spadki notowań Allegro i CD Projektu – analizuje Liński. Zwraca uwagę, że dużo lepiej od polskiego rynku zachowywały się indeksy w zachodniej Europie – francuski CAC40 czy niemiecki DAX straciły po kilka procent. – Nawet bliski nam geograficznie węgierski indeks BUX stracił zaledwie 2,6 proc. To wskazuje, że zarówno bliskość konfliktu zbrojnego w Ukrainie, jak i czynniki specyficzne dla naszego rynku miały wpływ na nasz wynik – tłumaczy ekspert Uniqi TFI.

O ile na przełomie lutego i marca głównym powodem obaw inwestorów była wojna w Ukrainie, o tyle teraz pojawiły się już obawy dotyczące rozwoju gospodarki. – Po marcu, gdy indeksy odrabiały straty związane m.in. z wojną, przyszedł spadkowy kwiecień. Wydaje się, że inwestorzy zaczęli obawiać się kryzysu gospodarczego: wysokie ceny surowców, koniec odbicia po pandemii, a także gwałtowny wzrost kosztu pieniądza mogą doprowadzić do gwałtownego hamowania światowej gospodarki – przewiduje Adam Łukojć, zarządzający TFI Allianz Polska. Szczególnie bolesny dla inwestorów na rynku akcji jest wzrost kosztu pieniądza – wpływa na ceny akcji na kilka sposobów. Wzrost stóp procentowych prowadzi zwykle do hamowania gospodarki. To z kolei może prowadzić do spadku zysków niektórych spółek, natomiast w takim scenariuszu obligacje zyskują w oczach. – Wyższe stopy procentowe oznaczają, że przyszłe zyski czy dywidendy są dziś warte mniej. Z kolei obligacje czy lokaty bankowe są dziś bardziej atrakcyjne i mogą przyciągać inwestorów – wymienia ekspert TFI Allianz Polska. Jego zdaniem na uwagę zasługuje gwałtowna zmiana postrzegania przez inwestorów akcji spółek wzrostowych, dla których wzrost kosztu pieniądza był szczególnie bolesny. – Jeśli krach na rynku obligacji się skończy, to ta grupa spółek może być największym beneficjentem ewentualnego odbicia – przewiduje Łukojć. – Jeśli oczekiwania na podwyżki stóp procentowych się nieco zmniejszą, to giełdy powinny odreagować. Skorzystać na tym powinni zwłaszcza akcjonariusze spółek wzrostowych – przekonuje.

Gospodarka pod lupą

Zdaniem Lińskiego, biorąc pod uwagę tak istotną słabość na tle innych rynków, wydaje się, że w najbliższym okresie polskie spółki powinny zachowywać się lepiej niż te na rynkach nas otaczających. – Oczywiście przy założeniu braku eskalacji konfliktu w Ukrainie lub niespodziewanego pogorszenia sytuacji makroekonomicznej w kraju na tle rynków ościennych. Dalsze rosnące odczyty inflacji i idące za nimi podwyżki stóp procentowych, nieoczekiwany wzrost bezrobocia, spadek PKB są obecnie wskaźnikami, które należy bacznie obserwować, ponieważ mogą boleśnie dać się odczuć inwestorom na rynkach akcji i obligacji – mówi. Według eksperta BNP Paribas TFI rynek obecnie jest mocno wyprzedany, wskaźniki nastrojów inwestorów giełdowych są najniższe od kilku miesięcy, co może zwiastować próbę odreagowania na rynkach. – Temu scenariuszowi sprzyja również obrona ważnych wsparć na S&P 500 – uważa Woźniak.

Wiele indeksów akcji traci po kilkanaście procent od początku roku

Niezależnie od kontynentu większość indeksów akcji (podobnie jak i obligacji) świeci na czerwono, licząc wyniki od początku roku. Często straty te są już dwucyfrowe i niestety dotyczy to także krajowych indeksów, które są jednymi z najsłabszych na świecie.

Ale wyjątkową słabością razi też technologiczny Nasdaq, a na granicy 10-proc. straty balansuje S&P 500. Oczywiście tabelę wyników zamykają indeksy akcji rosyjskich. Stąd listę najsłabszych funduszy ETF od początku roku również otwierają portfele akcji rosyjskich. Najgorszą inwestycją okazał się iShares MSCI Russia ETF, którego strata po blisko czterech miesiącach tego roku sięga 81 proc. Tuż za nim, z wynikiem tylko o 2 pkt proc. lepszym, plasuje się VanEck Russia ETF. Co ciekawe, fatalnie wypadają także fundusze spółek wzrostowych, ale również innych modnych przez wiele poprzednich kwartałów branż, w tym konopnej czy blockchain. Przede wszystkim warto wspomnieć o słynnym ARK Innovation ETF, gdzie strata sięga blisko 48 proc., co jest czwartym najsłabszym wynikiem wśród wszystkich ETF-ów – wynika z danych Morningstar. Odrobinę mniej fatalną stopę zwrotu wypracował Global X Blockchain ETF. Dodajmy, że sam Nasdaq jest obecnie około 18 proc. pod kreską.

Słabość spółek wzrostowych czy też firm prowadzących biznes w ramach z tzw. megatrendów widać oczywiście również w wynikach krajowych funduszy inwestycyjnych. Tabelę zamyka oczywiście Investor Rosja (zawieszony od około dwóch miesięcy), a dwa kolejne to Generali Akcje: Nowa Europa (-47,3 proc.) i Skarbiec Spółek Wzrostowych (-41,8 proc.). Ogółem fundusze akcji globalnych rynków rozwiniętych poniosły w czasie blisko czterech miesięcy tego roku około 15-proc. straty. Fundusze akcji polskich również nie mają czym się popisać, bo ich przeciętne wyniki to także około 15 proc. pod kreską. Najsłabsze liczą nawet około 20-proc. spadki. Dla porównania WIG jest 16 proc. na minusie. paan

Inwestycje
Trzy warstwy regulacji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Jak przeprowadzić spółkę przez spór korporacyjny?
Inwestycje
Porozumienia akcjonariuszy w spółkach publicznych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Unikanie sporów potransakcyjnych