Reklama
Rozwiń

Jak w praktyce sprawdza się formacja głowy z ramionami

Przetestowaliśmy skuteczność najpopularniejszych formacji liniowych. Sprawdziliśmy je w trzech ramach czasowych dla pięciu instrumentów. Jakie są wyniki?

Aktualizacja: 06.02.2017 23:05 Publikacja: 27.02.2015 05:00

Wykres prezentuje notowania pary walutowej CHF/JPY w układzie dziennym. Na żółtym tle zaznaczono prz

Wykres prezentuje notowania pary walutowej CHF/JPY w układzie dziennym. Na żółtym tle zaznaczono przykładowe formacje głowy z ramionami, a czerwonym kolorem – linie szyi. Dwie pierwsze „figury” okazały się bardzo skuteczne. Otwierając na ich podstawie pozycje, można było zarobić dwukrotność ryzykowanej kwoty. Z kolei trzecia formacja, choć dała sygnał sprzedaży, nie przyniosła nawet zysku równego ryzyku. Po kilku miesiącach pozycja zostałaby zamknięta zleceniem stop loss.

Foto: GG Parkiet

W poprzednich odcinkach „Profesjonalnego inwestora" opisaliśmy i przetestowaliśmy najbardziej popularne formacje świecowe. Teraz zajmiemy się formacjami liniowymi. W każdym artykule będziemy prezentować wybrane „figury" razem z wynikami naszych testów dotyczących ich praktycznej skuteczności. Dziś na warsztat bierzemy głowę z ramionami (RGR), czyli formację, która zapowiada zmianę dotychczasowego trendu.

Specyfika formacji

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Black Month- zestaw zasilający inwestycje!

Kup roczny dostęp do PARKIET.COM i ciesz się dodatkowym dostępem do serwisu RP.PL i The New York Times na 12 miesięcy.

Reklama
Inwestycje
Złoto: to raczej pauza we wzrostach niż zakończenie trendu
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Inwestycje
Globalni inwestorzy wciąż wahają się przed inwestowaniem w USA
Inwestycje
Adrian Apanel, DM BOŚ: Rośnie ryzyko korekty na giełdzie, ale trend wzrostowy się utrzyma
Inwestycje
Mimo realizacji zysków z ETF rośnie popyt na złoto
Inwestycje
Hiszpański byk wciąż w natarciu. Ibex35 mierzy coraz wyżej
Inwestycje
Jerzy Nikorowski, DM BNP Paribas: Złoto dla lubiących ryzyko. Koniec hossy?
Reklama
Reklama