Prezes HiProMine: Owady na tacy? Niekoniecznie

- Nie ma potrzeby namawiać ludzi, by jedli tego rodzaju produkty – mówi o żywności z owadów Michał Pokorski, prezes spółki HiProMine, produkującej białko z owadów.

Publikacja: 26.01.2023 11:22

Prezes HiProMine: Owady na tacy? Niekoniecznie

Foto: materiały prasowe

Mąka ze świerszczy weszła właśnie do sklepów, czy to jest kandydat na popularną żywność dla mieszkańców Europy?

Unia Europejska umożliwia faktycznie coraz szersze korzystanie z mączek z owadów do przygotowania jedzenia dla ludzi. Jednak z naszego punktu widzenia - będzie to niszowy, egzotyczny produkt, coś nadzwyczajnego, a nie regularny składnik diety. Nadal do spożycia zostały dopuszczone tylko trzy gatunki, świerszcze, szarańcza wędrowna i mącznik młynarek.

Jaki to ma potencjał, by się upowszechnić wśród Polaków czy pozostałych obywateli Unii?

Na pewno bym się o to nie martwił w najbliższej przyszłości. Oczywiście dużo zależy od sytuacji na świecie, jak bardzo podrożeje produkcja tradycyjnych zwierząt, jakie alternatywy dla mięsa znajdziemy, jak zmieni się dieta ludzka. To pytanie na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Mączka z owadów może stanowić marginalną część diety ludzkiej. Na pewno to będzie mączka, nie całe owady np. wsad do batoników proteinowych czy makaronów. To jest w tej formie bardziej przyswajalne, niż formy całych owadów, które wywołują negatywne odruchy u konsumentów.

Na jakie wyzwania natyka się marketing w wypadku zachęcania do spożycia owadów? Ta praca może nie być łatwa.

To faktycznie delikatna kwestia, w naszej kulturze nie przywykliśmy do spożywania owadów, w Azji i Afryce to częściej spotykany składnik diety. Trzeba jednak zadać pytanie, czy ten marketing jest potrzebny, czy musimy go robić. My, jako spółka uważamy, że nie w tym kierunku powinniśmy iść, bo to produkt naszym zdaniem – zbyt egzotyczny na naszą kulturę i nie ma potrzeby namawiać ludzi, by jedli tego rodzaju produkty. One oczywiście będą się pojawiać, w Finlandii już widziałem pizzę ze świerszczami, to jednak będą rzeczy wysoko niszowe, nie są żadnym mainstreamem i długo nie będą.

Co w takim razie jest celem HiProMine, największego w Polsce producenta białka z owadów?

Naszym celem jest zmniejszenie ilości mięsa, które trafia na pasze dla zwierząt, by ono mogło trafiać do ludzi. Warto tu podać skalę, jak wielkie jest spożycie mięsa przez zwierzęta hodowlane. Jeśliby porównać skalę spożycia mięsa przez zwierzęta z ogólnym spożyciem mięsa w poszczególnych krajach, to rynek petfood zająłby trzecią pozycję, po USA i Chinach.

Czy wie Pan, gdzie w Europie owady są już popularne?

Krajem najbardziej otwartym na owady jest zdecydowanie Wielka Brytania, można tam kupić np. chipsy ze świerszczy. Jednak żywność z owadów to mały rynek, trafia w różnych formach do diety, ale w formie ciekawostki, pomału. Dziś ludzie jeszcze ostrożnie podchodzą do owadów, podobnie 20 lat temu ludzie brzydzili się jedzeniem krewetek czy ośmiorniczek. A dziś to naturalne.

Czy białko z owadów, w diecie ludzi czy zwierząt, ma jakieś przewagi nad konwencjonalnym białkiem?

To zależy od gatunku owadów, niektóre owady mają bardzo czyste białko, do jego produkcji nie używa się żadnych antybiotyków czy ulepszaczy, jest też hipoalergiczne. Takie białko jest wysokiej jakości i może stanowić atrakcyjną alternatywę, więc pod kątem żywnościowym - ma sporo zalet. Podobnie – pod kątem ESG i zielonej energii, ponieważ produkcja białka z owadów wymaga zużycia dużo mniej ilości energii, wody i miejsca , to są gigantyczne różnice. Tu większość branży widzi zalety, zwłaszcza w porównaniu do produkcji wołowiny oraz innych tradycyjnych zwierząt hodowlanych

Gdzie działa Państwa konkurencja?

Białko z owadów na pasze dla zwierząt produkują trzy kraje: Francja, Holandia i Polska. Nasza konkurencja we Francji próbuje też produkować małe ilości dla ludzi, ale to niszowe rzeczy. A generalnie 99 proc. skupia się na produkcji na potrzeby pasz dla zwierząt hodowlanych i zwierząt domowych.

Czy te pasze są tańsze?

Jak najbardziej mogą być i tańsze, i lepsze niż pasze np. z dodatkiem wołowiny, która jest bardzo drogim mięsem. Przy takich paszach trzeba zadać pytanie o jakość tego mięsa, nikt nie będzie używał polędwicy do karmy dla zwierząt, a wtedy nasze karmy wygrywają. Te karmy są też hipoalergiczne, a z uczuleniami na karmy jest ogromny problem na zwierząt.

Dziękuję za rozmowę

Handel i konsumpcja
Eurotel liczy na lepszy rok. Chce rozwijać sieć sklepów iDream
Handel i konsumpcja
Plan CCC przekonuje analityków
Handel i konsumpcja
Właściciel Żabki na drodze do IPO
Handel i konsumpcja
CCC wycenione na 100 zł przez analityka mBanku
Handel i konsumpcja
Szybka zmiana planu VRG: Wólczanka do korzeni, Vistula z nową strategią
Handel i konsumpcja
Pepco Group zyskuje po wynikach