Wkrótce może dojść do przetasowań w akcjonariacie Hygieniki – wynika z naszych informacji. Przejęciem kontroli nad spółką jest zainteresowany Kamil Kliniewski, który właśnie przekroczył próg 5 proc. posiadanych akcji w spółce. Kliniewski w rozmowie z „Parkietem” przyznaje, że do końca tego roku zamierza zwiększyć zaangażowanie w kapitale przedsiębiorstwa co najmniej do 10 proc. – Chcę mieć wpływ na to, co się dzieje w firmie – deklaruje.
Kliniewski twierdzi, że z propozycją odkupienia papierów zwrócił się już do funduszy, ale ich oczekiwania co do ceny były zbyt wygórowane. Teraz złożył ofertę również Krzysztofowi Mosce. Znany inwestor, który posiada prawie 10 proc. akcji producenta pieluszek i artykułów higienicznych dla kobiet, twierdzi, że na razie nie jest zainteresowany ich sprzedażą. Nie wyklucza jednak tego w przyszłości. – Wszystko jest na sprzedaż – dodaje. Kliniewski przyznaje, że może kupować też papiery na rynku, ale ogranicza to niewielki nimi obrót.
[srodtytul]Celem rynek niemiecki[/srodtytul]
Akcjonariusz poza przejęciem kontroli nad przedsiębiorstwem chce także pomagać w jego rozwoju. – Jeśli będzie miał ciekawe pomysły i wniesie do spółki wartość dodaną, to bardzo dobrze. Nie zamierzam mu w tym przeszkadzać – mówi Moska. Przyznaje, że pomysły Kliniewskiego, które poznał podczas ostatniego spotkania, ocenia pozytywnie.
Kliniewski chce wykorzystać swoje kontakty handlowe przede wszystkim na rynku niemieckim. Jego firma Trade Company i Consulting specjalizuje się w organizowaniu dostaw wyrobów spożywczych i chemii gospodarczej do sieci handlowych, takich jak Lidl, Aldi, Markant, Kik. Kliniewski od kilku miesięcy współpracuje już z giełdowym producentem pieluszek. Krzysztof Brzozowski, prezes Hygieniki, potwierdza, że z akcjonariuszem jest podpisana umowa agencyjna na poszukiwanie nowych rynków zbytu.