Frantschach-Świecie to według analityków jedna z najlepiej zarządzanych spółek notowanych na GPW. W ub.r. wypłaciła ona rekordową na polskim rynku kapitałowym dywidendę - 441,5 mln zł, co dało 8,83 zł na akcję. Od 15 marca 2000 r. prezesem zarządu i dyrektorem generalnym Świecia jest Zbigniew Prokopowicz, który pracuje w spółce od 31 sierpnia 1999 roku (wcześniej na stanowisku dyrektora finansowego).
Ma 35 lat. Urodził się w Nidzicy na Mazurach. Tam ukończył liceum. W 1985 roku rozpoczął studia na Wydziale Handlu Zagranicznego w Szkole Głównej Planowania i Statystyki w Warszawie (obecnie SGH). Po 3 latach studiów wyjechał do Francji, gdzie został przyjęty na IV rok ekonomii na Uniwersytecie IX Dauphine w Paryżu. Ukończył również studia podyplomowe w Paryskim Instytucie Nauk Ekonomicznych (IEP) o specjalizacji Finanse i Międzynarodowe Rynki Kapitałowe.
Na początku lat 90. rozpoczął pracę na stanowisku kontrolera finansowego w jednym z zakładów firmy Bongrain (z siedzibą niedaleko Paryża), zajmującej się głównie produkcją serów. Po półtora roku powierzono mu misję stworzenia oddziału firmy Bongrain w Polsce (w Skierniewicach). - Miałem wówczas 26 lat. Moim zadaniem było zbudowanie przedsiębiorstwa od podstaw, czyli wzniesienie budynków fabryki, wstawienie maszyn i stworzenie sieci sprzedaży. Dlatego ściągnąłem młodych inżynierów i handlowców. W tym bardzo ciekawym okresie nosiłem, jak to często określam, kilka czapek. Byłem nie tylko dyrektorem generalnym, ale również kierowałem sprzedażą, marketingiem i finansami - wspomina Zbigniew Prokopowicz.
Na początku Bongrain Polska zatrudniała 15 osób. W 1996 roku, gdy Z. Prokopowicz odchodził z firmy, stan zatrudnienia wynosił już 150 osób. Przedsiębiorstwo mogło poszczycić się bardzo dobrymi wynikami finansowymi. - Odszedłem z Bongrain dlatego, że w tym czasie już nie było nic nowego do zrobienia. Kolejnym wyzwaniem był udział w restrukturyzacji poznańskiej Centry. Od 1996 roku byłem dyrektorem finansowym tej firmy, a później także dyrektorem zasobów ludzkich - mówi Zbigniew Prokopowicz.
W tym czasie zarząd Centry podjął decyzję o skoncentrowaniu się na produkcji akumulatorów do samochodów. W ciągu 3 lat zakład zwiększył liczbę wytwarzanych akumulatorów z 1,2 mln do 3 mln sztuk, przy czym 60% z nich trafiało na eksport. Dzisiaj akumulatory Centry są montowane w fiatach, volkswagenach, audi i fordach.