Na początku lutego br. dochodzi do kolejnego WZA. Na walnym pojawiają się pełnomocnicy głównych akcjonariuszy. Powołana zostaje komisja do zbadania listy obecności. Z jej protokołu wynika, że pełnomocnicy nowych akcjonariuszy uznali, że nie są uprawnieni do składania oświadczeń na temat tego, czy państwo D. są powiązani z 4Media, czy nie są.Porządek obrad jest identyczny z tym, jaki w listopadzie proponowało AG.
Tym razem jednak walne godzi się na ustanowienie hipoteki, bo nowi akcjonariusze mają większość. Odwołują z rady wszystkich przedstawicieli NFI i MSP. W RN pozostają przedstawiciele wybrani kilka tygodni wcześniej przez AG oraz głosami nowych prywatnych akcjonariuszy dochodzi jedna osoba. Przewodniczącym rady jest Maciej Kowalski, prezes Druk Serwis. Wszystkie uchwały podjęte głosami nowych właścicieli Skarb Państwa i NFI oprotestowują. NFI złożyły już do sądu pozew o ich unieważnienie. - Uważamy, że mimo sprzedaży Tamki przez Azet - Grafico grupa 4Media zachowała nad nią kontrolę. Ponieważ nie odkupiła akcji od funduszy, liczba przysługujących nowym akcjonariuszom głosów, zgodnie ze statutem Tamki, powinna być ograniczona do 5%. Grupa NFI złożyła więc pozew o unieważnienie uchwał oraz wniosek o zabezpieczenie powództwa poprzez zakaz obciążania majątku spółki. Złożyliśmy także pozew o wstrzymanie rejestracji zmian w radzie oraz dokonanych przez nią zmian w zarządzie - informuje nas przedstawiciel jednego z NFI. Co ważne, fundusze w pozwach zażądały także ujawnienia umów między Azet - Grafico i obecnymi głównymi akcjonariuszami spółki.
Nowa rada Tamki wybrała na szefa spółki Mariusza Hinza, który w kilku spółkach z ramienia 4Media powoływany był na prezesa. - Według mojej wiedzy, pozwy nie zostały złożone, ponieważ jednak uchwały zostały oprotestowane, więc zaproponowaliśmy alternatywne rozwiązanie w zakresie dokapitalizowania firmy. Zwołaliśmy następne WZA, które miało podjąć decyzję o podniesieniu kapitału i dopłatach do akcji, licząc, iż ten pomysł zyska akceptację wszystkich udziałowców - tłumaczy prezes Hinz.
Trzecie starcie
Pod koniec marca br. dochodzi więc do kolejnego WZA. Główni akcjonariusze nie zjawiają się na walnym. SP i NFI odrzucają propozycje dotyczące dopłat do akcji i podwyższenia kapitału, traktując je ze względu na nieobecność głównych akcjonariuszy jako swoisty żart i żądają zwołania NWZA na 26 kwietnia. Chcą głosowania grupami nad zmianami w radzie. - Do tej pory nie ma odzewu. Prezes Hinz wyjaśnił, że były kłopoty z podpisaniem protokołu z WZA przez przewodniczącą zgromadzenia, co nie jest prawdą, a także że nie otrzymał protokołu. Ale przecież był na NWZA, więc wie o wniosku akcjonariuszy - tłumaczy przedstawiciel funduszy.
- Nie zwołałem WZA, ale to nie znaczy, że nie zwołam. Jeśli będę miał pisemny wniosek akcjonariuszy spełniający wymogi ksh, to nie widzę problemu. Mógłbym podjąć takie działania, gdybym miał protokół z WZA. Jego podpisanie przez przewodniczącą obrad przeciągało się. Czy już protokół wpłynął do spółki, nie wiem, bo przez dość długi czas przebywałem poza Warszawą - wyjaśnia prezes Hinz. - Informacjom podanym przez prezesa Hinza muszę stanowczo zaprzeczyć - mówi Katarzyna Krauss, przewodnicząca obrad WZA.