Dla zachowania równowagi również polskie firmy powinny rozpocząć ekspansję na zachód. Czy jednak można marzyć o ekspansji, jeśli do tej pory nie ma spójnego programu promocji Polski? Odpowiedź brzmi: tak, ale trzeba zacząć działać natychmiast!
Na podbój Europy
O tym, jak bardzo atrakcyjne dla zagranicznych konsumentów mogą być polskie towary, najlepiej świadczą wypowiedzi i zachowania cudzoziemców przebywających w Polsce. Kto nigdy nie słyszał ich mlaskania przy jedzeniu polskiej szynki czy kiełbasy, nie widział zachwytu na widok kolejnego kufla zimnego polskiego piwa, nie czekał znudzony na swoją znajomą z zagranicy obok przymierzalni w firmowym sklepie jednej z polskich marek odzieżowych, ten raczej nie zarobi kroci na wejściu do Unii Europejskiej. Kto jednak takie doświadczenia zebrał i nie boi się ryzyka, ten z pewnością ma poczucie wyjątkowości chwili.
Jak pokazuje obserwacja rynku, polscy producenci już teraz bardzo agresywnie zwiększają swoją obecność na rynkach UE. Dane GUS dotyczące polskiego eksportu do Unii Europejskiej za pierwszy kwartał 2003 roku mówią same za siebie. Eksport wyrobów z kamieni, ceramiki i szkła wyniósł tym okresie prawie 263 miliony dolarów (wzrost o 36,9 proc. w porównaniu z analogicznym okresem z roku poprzedniego). Eksport wyrobów chemicznych wyniósł prawie 578 milionów dolarów (wzrost o 33,7 proc.), przetworów spożywczych - 390 milionów dolarów (wzrost o 28,8 proc.), tłuszczów i olejów - 5,8 milionów dolarów (wzrost o 15,3 proc.). Podobnie wzrosła wartość eksportu wielu innych polskich wyrobów.
Na razie dynamiczny wzrost wartości polskiego eksportu jest podyktowany przede wszystkim różnicami w cenie towarów w Polsce i krajach Unii Europejskiej. Zamawiającymi są głównie wielkie sieci handlowe, które dążą do maksymalizacji zysku i kupują tam, gdzie jest dużo taniej. Na polskie produkty nalepia się etykietkę francuską czy też niemiecką, po czym towar idzie jak woda. Ta korzystna dla polskich firm dysproporcja cenowa może potrwać jeszcze 10 lat. Potem różnice w kosztach pracy zaczną się powoli wyrównywać. Aby zatem utrwalić polską obecność na rynku UE, polskie firmy muszą wykorzystać ten okres do zbudowania na nim własnej silnej marki. Nie jest to zadanie łatwe, ale nie niemożliwe.