Zatrudnienie tymczasowe polega na wynajmowaniu firmom (tzw. pracodawcom-użytkownikom) kadr przez agencje pracy tymczasowej. Żeby zostać "czasownikiem" należy rozesłać swoją aplikację do wybranych agencji. Możemy liczyć na pracę od kilku godzin do nawet kilku lat.
Zatrudnieni w agencji
Firma zgłasza zapotrzebowanie kadrowe do agencji pracy tymczasowej. Ta zajmuje się wyszukiwaniem odpowiednich osób. Następnym krokiem jest zatrudnienie wybranych kandydatów. - W tym celu podpisujemy umowę o pracę na czas określony lub o pracę na czas wykonywania określonej pracy - mówi Justyna Halemba, HR konsultant w agencji Job Net. - Dopuszcza się również umowy cywilnoprawne: zlecenia i o dzieło, lecz nowa ustawa ograniczyła ich zastosowanie - dodaje. Wobec tego formalnie jesteśmy zatrudnieni w agencji pracy tymczasowej. Pracę natomiast wykonujemy na rzecz pracodawcy użytkownika. Dzięki temu firmy zostają zwolnione z wielu formalności oraz świadczeń wobec nas. Takie obowiązki, jak wypłata wynagrodzenia, dostarczenie rocznej deklaracji podatkowej, szkolenie BHP czy badania lekarskie leżą najczęściej w gestii agencji.
Nawet na 3 lata
Według powszechnego przekonania praca tymczasowa to doraźne rozwiązanie dla firmy na wypadek urlopu czy choroby personelu. - Statystyki zdecydowanie temu zaprzeczają - mówi Katarzyna Plucińska z agencji Active Plus. - Coraz więcej firm decyduje się na tę formę zatrudnienia zamiast przyjmowania pracowników etatowych. Dlaczego? To się po prostu opłaca.