Programy rozwoju przyszłych kadr kierowniczych skierowane są do absolwentów wyższych uczelni. Po ich odbyciu zajęcie stanowiska menedżera jest niemal pewne. Stanowią niezwykle atrakcyjną alternatywę dla tradycyjnej ścieżki kariery - rozpoczęcia na najniższej pozycji w firmie i systematycznego awansu przez wiele lat.
Jako jedna z pierwszych program kształcenia przyszłych menedżerów dla absolwentów wyższych uczelni przygotowała firma Unilever. - Z perspektywy lat możemy śmiało powiedzieć, że odniósł on sukces - mówi Magdalena Matlengiewicz, menedżer w dziale zarządzania zasobami ludzkimi Unilever. - Jego miarą niech będzie fakt, że duża część obecnej kadry kierowniczej właśnie od niego zaczynała swoją karierę - dodaje.
Menedżer wszechstronny
W większości firm programy rozwoju kompetencji menedżerskich wyglądają podobnie. - Celem trwającego około dwóch lat programu jest jak najszybsze wprowadzenie uczestników w kulturę, organizację i funkcjonowanie banku oraz przygotowanie ich do objęcia w przyszłości wyższych stanowisk kierowniczych - mówi Małgorzata Przebindowska, dyrektor tego typu programu w Banku Handlowym w Warszawie. Uczestnictwo w programie różni się od tradycyjnej pracy na jednym stanowisku brakiem konkretnej specjalizacji. - Opiera się on na systemie rotacji między różnymi działami firmy, co gwarantuje szeroki zakres doświadczeń zawodowych. Jego uczestnicy realizują projekty w czterech różnych departamentach banku - dodaje M. Przebindowska. Wobec tego celem nie jest wykształcenie eksperta z konkretnej dziedziny, tylko menedżera, który poradzi sobie z zarządzaniem każdej firmy sektora finansowego. Właśnie tutaj leży główne założenie programu. Dobry zarządzający powinien przede wszystkim potrafić budować zespół, motywować pracowników czy szybko podejmować trafne - często trudne - decyzje, a nie mieć jak najwięcej wiedzy specjalistycznej.
Pod specjalnym nadzorem