Tymczasem wszystkim, przedsiębiorcom, konsumentom i inwestorom przydałoby się "uniesienie nowością".
Druga strona medalu
W dzisiejszych czasach pomyślne wprowadzenie nowego produktu na rynek to niezwykle trudne zadanie. Jak pokazują statystyki, w zależności od branży, od 33% do 90% nowości co roku znika z półek sklepowych.
Jedna z najbardziej kosztownych pomyłek, jeśli chodzi o launching, wiąże się z nazwą Iridium. Ta globalna sieć telefonii przenośnej umożliwiała - dzięki 66 satelitom krążącym na niskich orbitach - rozmowy z każdego miejsca na Ziemi. Prekursorski projekt zakończył się klapą finansową. Powodem była m.in. konkurencja ze strony rozbudowanej sieci telefonii GSM, z której można korzystać w większości miejsc na świecie. Zawiódł także marketing i dystrybucja sprzętu. Same aparaty telefoniczne były ciężkie i niezgrabne, a do tego nie działały wewnątrz budynków. Projekt Iridium autorstwa Motoroli kosztował 5 mld dolarów. Zaczął działać w 1998 r. Bankructwo ogłoszono w 1999 r.
Brutalna rzeczywistość rynkowa pokonała także wiele innych firm, których produkty znikały z półek, zacierając się w pamięci klientów. Kto dziś pamięta np. o brytyjskiej firmie internetowej Boo.com, zajmującej się sprzedażą odzieży? Powstała w latach 90. na fali wielkiej popularności wirtualnych przedsiębiorstw. W 2000 r. zadecydowano o jej likwidacji. Wśród głównych przyczyn porażki Boo.com można wymienić niefunkcjonalnie zaprojektowaną stronę www, błędy w zarządzaniu oraz brak komunikacji pomiędzy poszczególnymi działami. Doprowadziło to m.in. do zaprzepaszczenia potencjału głośnej i drogiej kampanii reklamowej (promocja ruszyła, choć strona internetowa nie była jeszcze gotowa). Podobny los spotkał największy internetowy sklep z zabawkami - eToys, który ogłosił bankructwo w 2001 r. Sklep rozpoczął działalność w 1997 r. Firma była przygotowana do obsługi zamówień o wartości 1 mld dolarów rocznie. Problemy zaczęły się, kiedy największy amerykański tradycyjny sklep z zabawkami, Toys"R" US, nawiązał współpracę z liderem sprzedaży detalicznej w sieci - Amazon.com. Marketingowych klap nie ustrzegły się również wielkie światowe korporacje. Za przykład może posłużyć samochód Edsel, wyprodukowany przez Forda. Powodów niepowodzenia było wiele. Zawiodła reklama: rozbudziła wielkie oczekiwania wobec samochodu, którym pojazd następnie nie sprostał. Poza tym popularności Edsela nie zwiększyła wysoka cena i wysokie koszty eksploatacji, zwłaszcza że był to czas recesji w USA. Edsel pojawił się na amerykańskim rynku w 1957 r. Jego produkcji zaniechano już w 1959 r. Niepowodzeniami kończyły się także launchingowe starcia Coca--Coli i Pepsi. Ich nowości, jak New Coke, Crystal Pepsi, Pepsi Blue, nie pomogły im znacząco wyprzedzić konkurencji. Przykłady produktów, które przeminęły z wiatrem, można też znaleźć na polskim rynku. W 2001 r., po zaledwie roku działalności, w niepamięć odszedł portal Arena.pl. Nie udało mu się strącić z podium "wielkiej trójki" - Interii, Onetu, WP, ani wejść na giełdę, co doprowadziło do kłopotów finansowych i likwidacji. Przejadła się też m.in. margaryna Kama, która zniknęła ze sklepowych półek.
Dyrektor generalny
Demo Effective Launching