Węgierski dziennik ekonomiczny "Világgazdaság" poinformował wczoraj, że przedstawiciele Hankook Tire i minister gospodarki i transportu Węgier János Kóka rozmawiali podczas ostatniej wizyty ministra w Hongkongu. "Koncern prawdopodobnie wybierze Węgry jako miejsce lokalizacji swojej pierwszej w Europie fabryki" - twierdzi "Világgazdaság". Informacji tej nie potwierdziły, ale i nie zdementowały służby prasowe węgierskiego ministerstwa. Co na to spółka? - Prowadzimy finałowe rozmowy z Polską, Czechami i Węgrami - stwierdził tylko Suh Min Chul z biura obsługi inwestorów Hankook Tire. - Decyzja będzie wkrótce podjęta - dodał. To oznaczałoby, że szanse na inwestycje straciła definitywnie Słowacja, która raz już wygrała "wyścig" o inwestora. Zaoferowała spółce grant rzędu 40 mln euro. Na tak dużą pomoc nie zgodził się jednak słowacki parlament.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że węgierski rząd także kusi Koreańczyków wsparciem, tyle że "dużo mniejszym". Tymczasem Polska po wygaśnięciu oferty dla inwestora na początku września nie zdecydowała się na ponowne zaproponowanie grantu (mowa była o 1 mln euro). - Takiego pakietu nie możemy zaoferować, ponieważ nie mamy pieniędzy, a tereny, które oferowaliśmy w Kobierzycach Hankook Tire, wybrał na inwestycję inny koreański koncern - LG - tłumaczył wczoraj Marcin Kaszuba, wiceminister gospodarki odpowiedzialny za obsługę inwestorów. - Moim zdaniem, Hankook nie wybierze Polski, ponieważ interesuje go jak najwyższe wsparcie budżetowe. Raczej będzie starał się przekonać rząd węgierski do udzielenia takiego wsparcia - dodał M. Kaszuba.
Od 6 września polski rząd proponuje Koreańczykom niemal darmowe grunty pod inwestycję oraz objęcie tych terenów specjalną strefą ekonomiczną, co zwolni koncern z podatków od nieruchomości. Tam, gdzie Hankook zbuduje fabrykę, ma powstać około 3 tys. miejsc pracy.
PAP, Bloomberg
Pomoc dla poddostawców LG.Philips