Forex - problemów podatkowych ciąg dalszy

W moim ostatnim artykule "FOREX: podatek, płacić czy nie płacić?" przedstawiłem problem opodatkowania dochodów uzyskiwanych z tytułu różnic kursowych. Sądziłem, że wszystkie problemy poruszone w tym artykule rozwieją wątpliwości nurtujące inwestorów. Jednak dotarły do mnie pytania, które, jak się okazuje, nie zostały dostatecznie wyjaśnione. W związku z tym w poniższym artykule postaram się je rozwiać i wskazać sposób ich rozwiązania...

Publikacja: 22.11.2005 09:13

Choć na pierwszy rzut oka nie są one tak prozaiczne, jak mogłoby się wydawać.

Jednym z podstawowych problemów przy transakcjach foreksowych jest rozliczenie przychodów, kosztów i ustalenie - obliczenie dochodu w złotówkach. Z uwagi na fakt, że inwestorzy dokonują niejednokrotnie po kilka tysięcy transakcji miesięcznie, pojawia się kwestia przeliczenia przychodów uzyskanych w walucie obcej na złotówki. Stanowi to poważny problem. W związku z tym pojawiło się pytanie: czy można to rozliczyć w zagregowanej formie, czyli rozliczyć tylko całoroczny zysk/stratę na koniec roku i przeliczyć ją na złote, jeśli ekspozycję cały czas utrzymuje się w USD? Niestety, ale nie można w ten sposób rozliczyć dochodu dla celów podatkowych, ponieważ art. 22 ust. 1 zdanie drugie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, stanowi wyraźnie, iż koszty uzyskania przychodu poniesione w walutach obcych przelicza się na złote według kursów średnich ogłaszanych przez NBP z dnia poniesienia kosztu. Z tego przepisu wynika jednoznacznie, że podatnik-inwestor jest obowiązany do przeliczenia wartości wyrażonej w walutach na złotówki. Wszelkie bowiem zobowiązania, w tym publicznoprawne, muszą być wyrażone tylko w pieniądzu polskim. Zasada ta wynika z art. 358 Kodeksu cywilnego, który dopuszcza jedynie, że można zastrzec w umowie wysokość świadczenia pieniężnego według innego niż pieniądz (w domyśle innym niż pieniądz polski) miernika wartości - art. 358 § 2 KC. Innymi słowy, możemy ustalić w umowie kupna-sprzedaży, że dany przedmiot będzie kosztował równowartość np. 200 USD, a wartość tej transakcji zostanie ustalona wg kursu dolara do złotego. Dopiero wartość wyrażona w złotych będzie ceną, jaką faktycznie zapłacimy (biorąc pod uwagę kurs z dnia zawarcia transakcji).

Podobnie jest w przypadku zobowiązań publiczno-prawnych, tj. podatków. Tak samo przeliczamy przychód uzyskany w walutach obcych. Wynika to z art. 11 ust. 3 i 4 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (uopdof). Zgodnie z przepisem zawartym w ust. 3 przychody otrzymane w walutach obcych przelicza się na złote wg kursów z dnia ich otrzymania lub postawienia do dyspozycji podatnika, ogłaszanych przez bank, z którego usług korzystał podatnik, i mających zastosowanie przy kupnie walut. Jeśli zaś podatnik nie korzysta z usług banku, przychody w walutach obcych przelicza się na złote według kursu średniego walut obcych z dnia uzyskania przychodu ogłaszanego przez NBP. Natomiast zgodnie z art. 11 ust. 4 ustawy, jeżeli bank, z którego usług korzysta podatnik, stosuje różne kursy walut obcych i nie jest możliwe dostosowanie kursu, to do przeliczenia na złote stosuje się kurs średni walut obcych z dnia uzyskania przychodu, ogłaszany przez NBP. Regulacja zawarta w art. 11

uopdof dotyczy przychodu, przeliczenie kosztów uzyskania przychodu dokonuje się zaś zgodnie z brzmieniem art. 22 uopdof, który został omówiony powyżej. Reasumując, koszt zawarcia transakcji w walutach obcych przelicza się według kursów z dnia ich poniesienia (art. 22 uopdof), a przychód osiągnięty w walutach obcych przelicza się na złote wg kursów obowiązujących w dniu otrzymania przychodu.

W związku z powyższym nie można rozliczać transakcji w ten sposób, że od stanu rachunku po przeliczeniu na złotówki na koniec roku podatkowego odejmiemy wartość środków finansowych znajdujących się na rachunku na początku roku podatkowego.

Moment powstania dochodu

Problem rozliczenia i przeliczenia dochodów z transakcji foreksowych to jeszcze kwestia prawidłowego ustalenia dochodu w złotych z poszczególnych transakcji. Mam świadomość, że w poprzednim artykule nie wyjaśniłem w sposób wystarczająco przejrzysty sposobu wyliczenia dochodu dla celów podatkowych zgodnie z regulacjami zawartymi w uopdof. Dla zobrazowania problemu posłużę się dwoma przykładami. Otóż jeden z czytelników przedstawił mi następującą sytuację wraz z pytaniem, który z poniższych sposobów rozliczenia transakcji foreksowych jest prawidłPRZYKŁAD

Jeśli otwieramy pozycję (np. na euro) na foreksie i zamykamy ją po 30 dniach (w celu uproszczenia, zakładam, że depozyt jest stały), to który z przykładów rozliczenia będzie prawidłowy:

1) przeliczamy osobno cenę kupna oraz cenę sprzedaży na złote (po kursie PLN właściwym dla dnia otwarcia i zamknięcia transakcji), następnie liczymy różnicę, która stanowi przychód do opodatkowania. Czyli np. zawieramy kontrakt USD/EUR (przyjmijmy dla uproszczenia) za 1000 USD. 1 kwietnia 2005 r. średni kurs dolara w tym dniu wynosił 3,50 zł. Tak więc koszt zawarcia kontraktów (pomijam prowizję) wynosiłby 1000 x 3,50 zł = 3500 zł, czyli jest to nasz koszt nabycia. Zamykając kontrakt 30 kwietnia 2005 r., zarobiliśmy np. 10%. Nasz przychód wyniósł w tym przypadku 1100 USD, a kurs dolara do złotego w tym dniu wynosił 4 zł. Czyli przychód osiągnięty w złotych to 4400 zł. Dochód podlegający opodatkowaniu będzie wynosić: 4400 zł - 3500 zł = 900 zł;

czy też:

2) liczymy zysk/stratę w danej walucie (powstałą w wyniku powyższej transakcji), a następnie ową różnicę dopiero przeliczamy na PLN? Zgodnie z tą metodą, wyliczenie dochodu odbywałoby się w sposób następujący. Przyjmijmy takie same założenia jak w przykładzie nr 1. Czyli zawieramy kontrakt o wartości 1000 USD, a zamykamy pozycję z 10-proc. zyskiem. Nasz przychód to 1100 USD, a dochód wyniesie 1100 USD - 1000 USD = 100 USD na 30 kwietnia 2005 r. W tym przypadku nasz dochód - po przeliczeniu na złotówki - wyniósłby 400 zł.

W związku z powyższym, pojawiło się pytanie, który z tych przykładów jest prawidłowy? Muszę się przyznać, że na "pierwszy rzut oka" przykład pierwszy wydawał mi się właściwy. Jednak zapomniałem o drobnym szczególe. Mianowicie przy transakcjach foreksowych - tak samo jak przy innych kontraktach terminowych - te 1000 USD depozytu nie jest potrącanych (nie "wypływa" z naszego rachunku tak jak w przypadku kupna akcji) z rachunku, czyli nie jest wydatkiem poniesionym faktycznie na nabycie kontraktu, a jedynie jest blokowane pod kontrakt, który zawarliśmy. Przyjrzymy się teraz regulacjom prawno-podatkowym dotyczącym pochodnych instrumentów finansowych. Artykuł 23 ust. 1 pkt 38a uopdof stanowi, że nie uważa się za koszt uzyskania przychodu wydatków związanych z nabyciem pochodnych instrumentów finansowych do czasu realizacji praw wynikających z tych instrumentów albo rezygnacji z realizacji praw wynikających z tych instrumentów, albo ich odpłatnego zbycia (...). Jednak w momencie realizacji bądź sprzedaży taki wydatek będzie kosztem uzyskania przychodu. Natomiast art. 30b ust. 2 pkt 3 uopdof określa, co jest dochodem. Przepis ten mówi, że dochodem jest różnica między sumą przychodów uzyskanych z odpłatnego zbycia pochodnych instrumentów finansowych oraz z realizacji praw z nich wynikających a kosztami uzyskania przychodów, określonymi w art. 23 ust. 1 pkt 38a uopdof. Czyli w świetle tych przepisów przykład nr 2 będzie prawidłowy. Dlaczego? Otóż dlatego, że przychodem, czyli przyrostem naszych środków będzie różnica pomiędzy sumą środków finansowych uzyskanych z zamkniętej pozycji a środkami zaangażowanymi-zablokowanymi pod otwarcie pozycji. Mam świadomość, że depozyt nie jest stały i jego wielkość zmienia się co pewien czas (raz dziennie lub kilka razy w ciągu dnia) i w zależności od wartości kontraktu, co niewątpliwie komplikuje rozliczenie. Zaznaczyć należy jednak, że koszt prowizji zawarcia kontraktu (poniesiony w walucie obcej) należy przeliczyć po kursie z dnia jego poniesienia.

W związku z tym, że transakcje foreksowe można zawierać przez 24 godziny, pojawił się kolejny problem. Mianowicie, jaki kurs przyjąć do przeliczenia przychodu i kosztów, jeśli o godz. 24.00 naszego czasu zamknęliśmy pozycję, to czy powinniśmy rozliczyć ją po kursie NBP z wczoraj, tj. sprzed godziny 24.00, a po godz. 24.00 po kursie z dziś? Z przepisów uopdof wynika, że dla transakcji zawartych o godz. 24.00 winniśmy przyjąć kurs sprzed godziny 24.00. Jeśli jednak zawrzemy transakcję o 24.01, to kurs należy przyjąć z dnia następnego. Ze względu na różnice czasowe, datę rozliczenia winniśmy przyjmować właściwą dla czasu obowiązującego w Polsce.

Jak ze straty może wyniknąć zysk?

Przedstawione powyżej regulacje rozliczenia kosztów i przychodów mogą doprowadzić do kuriozalnej sytuacji. Mianowicie, może zdarzyć się tak, że poniesiemy stratę lub nic nie zarobimy na transakcjach foreksowych, a mimo to z rozliczenia wyjdzie, że osiągnęliśmy dochód podlegający opodatkowaniu. Określenie wielkości przychodu i kosztu dla transakcji na pochodnych instrumentach finansowych nominowanych w walutach obcych w połączeniu z zasadami określania dochodów wyrażonych w walutach obcych art. 11 ust. 3 i 4 uopdof może doprowadzić do tego, że pomimo nieuzyskania dochodu z transakcji foreksowych spowoduje powstanie obowiązku podatkowego. Już w 2004 roku przyjęcie wartości kontraktu w obliczeniach wartości transakcji potrzebnej do wyliczenia przychodów i kosztów budziło wiele kontrowersji. Inwestorzy na rynku kontraktów terminowych i akcji otrzymywali roczne informacje PIT-8C z wyliczonymi przychodami i kosztami rzędu kilkudziesięciu milionów złotych, podczas gdy obracali kapitałem rzędu kilku tysięcy. Dotyczy to w szczególności bardzo aktywnych inwestorów. Biura maklerskie rozliczały to w sposób globalny, tj. sumowały przychody (w skali całego roku podatkowego) i pomniejszały o sumę kosztów nabycia, również zsumowane z całego roku podatkowego. Ten sposób spowodował niepotrzebne zamieszanie oraz wzbudził fałszywe podejrzenia urzędników organów podatkowych. Z kuriozalną sytuacją mamy do czynienia w przypadku inwestycji na rynkach zagranicznych, bowiem nie ma regulacji szczególnych co do tego rodzaju przychodów, co powoduje zawyżenie lub zaniżenie należnego podatku wynikające ze zmian kursowych.

PRZYKŁAD:

5 lutego 2005 roku inwestor otworzył pozycję długą o wielkości 10 lotów na parę EUR/USD po kursie 1,2. Wartość jednego lota wynosi 100 000, stąd depozyt potrzebny do otwarcia jednej pozycji przy lewarze 1:100 wynosi 120 000 USD x 1% = 1200 USD. Na rachunku inwestora zablokowano więc w sumie 12 000 USD pod depozyt zabezpieczający. Średni kurs NBP dla USD wyniósł tego dnia 2,9276 złote. Następnie inwestor zamknął te 10 lotów po tym samym kursie 1,2 w dniu 04/07/05, kiedy to średni kurs NBP wyniósł 3,3501. Na jego rachunku odblokowano 12 000 USD.

Zakładając, że nie zapłacił prowizji, jego zysk z transakcji wyniósł 0 USD, czyli 0 złotych.

Policzymy teraz:

Kurs dolara do złotego 5 lutego to 2,9276 zł. 10 x 1200 USD = 12000 USD x 2,9276 zł = 35 131,20 zł

Kurs dolara do złotego 4 lipca to 3,3501 zł. 10 x 1200 USD = 12000 USD x 3,3501 zł = 40 201,20 zł

Dochód z tytułu różnic kursowych wyniesie:

40 201,20 zł - 35131,20 zł = 5070 zł

Z tego przykładu wynika, że pomimo nieuzyskania dochodu z tytułu transakcji foreksowej podatnik/inwestor uzyskał dochód z tytułu różnic kursowych. Jest to sytuacja bardzo śmieszna, ale może dojść do odwrotnej sytuacji. Może się okazać, że mimo iż osiągnęliśmy dochód, to po przeliczeniu - w związku z różnicami kursowymi - okaże się, że ponieśliśmy stratę w złotych. Moim zdaniem, powstanie takiego "wirtualnego" zysku będzie miało miejsce wówczas, gdy depozyt będziemy traktowali jako koszt otwarcia pozycji. Wydaje mi się to irracjonalne z tego względu, że środki finansowe blokowane pod daną pozycją nie "wypływają" z rachunku. W związku z tym nie można mówić o koszcie uzyskania przychodu.

Czy zmiany wprowadzone do ustawy

o podatku dochodowym od osób

fizycznych od 2005 r. usprawnią

opodatkowanie dochodów

z tytułu transakcji foreksowych?

Zmiany w uopdof, a w szczególności wyeliminowanie z artykułu 30b słów "na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej" nie spowodowały istotnej zmiany - poza zmianą stawki podatku - co do sposobu obliczaniu należnego podatku z dochodów uzyskanych za granicą w walutach obcych. Zmiana ta doprowadziła jedynie do tego, że dochody te nie są już opodatkowane na zasadach ogólnych, ale są opodatkowane 19-proc. zryczałtowaną stawką podatku. Również w przypadku dochodów uzyskanych za granicą należy stosować te same zasady, jak przy ustalaniu przychodów kapitałowych osiągniętych na rynkach krajowych, m.in. zasadę FIFO i odliczania strat w latach następnych. W związku z tym nasuwa się pytanie, czy straty z lat ubiegłych uzyskane poza terytorium RP można rozliczać w 2005 roku razem z zyskami z inwestycji w Polsce? I odwrotnie, czy straty osiągnięte na terytorium RP w 2004 roku będzie można skompensować z zyskami osiągniętymi za granicą w 2005 roku?

Mając na uwadze fakt, że ustawodawca wykreślił z art. 30b słowa "na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej" i dodał ust. 5a, odpowiedź na powyższe pytanie brzmi: tak, można łączyć straty i zyski z przychodów kapitałowych niezależnie od miejsca ich położenia. Mam tutaj na myśli przychody osiągnięte z odpłatnego zbycia akcji, udziałów i pochodnych instrumentów finansowych nabywanych i zbywanych na zagranicznych rynkach kapitałowych. Wynika to jednoznacznie z art. 30b ust. 5a uopdof. Zgodnie z tym przepisem, podatnik (na którym ciąży nieograniczony obowiązek podatkowy - art. 3 ust. 1 uopdof) osiągający dochody (...) zarówno na terytorium RP, jak i poza jej granicami, dochody te łączy się i od podatku obliczonego od łącznej sumy dochodów odlicza się kwotę równą podatkowi dochodowemu zapłaconemu za granicą. Odliczenie to nie może jednak przekroczyć tej części podatku obliczonego przed dokonaniem odliczenia, która proporcjonalnie przypada na dochód uzyskany za granicą. Natomiast kolejny ust. 5b art. 30b stanowi, że jeśli podatnik uzyskuje dochody wyłącznie poza granicami RP, zasadę określoną w ust. 5a stosuje się odpowiednio. Z przepisów tych wynika jednoznacznie, że poniesione straty i osiągnięte dochody - niezależnie od miejsca położenia źródła dochodu - można łączyć i rozliczać łącznie. Sporym uproszczeniem jest to, że transakcje foreksowe nie podlegają opodatkowaniu za granicą (nie ma potrzeby stosowania jednej z metod unikania podwójnego opodatkowania). W tym przypadku chodzi o metodę proporcjonalnego zaliczenia podatku zapłaconego za granicą. Jeśli jednak osiągniemy dochód np. z odpłatnego zbycia papierów wartościowych poza granicami Polski i dochód ten będzie podlegał opodatkowaniu w tym państwie, to w grę będą wchodzić już umowy o zapobieżeniu podwójnemu opodatkowaniu i regulacja zawarta w art. 30b ust. 5a. Nie będę omawiał tego zagadnienia w tym artykule, ponieważ tematyka ta jest zbyt obszerna.

Jeśli chodzi o zasadę "FIFO" (fisrt in, first out), to ona również będzie miała zastosowanie w przypadku transakcji foreksowych. Bowiem, jak ustaliliśmy w poprzednim artykule, są to transakcje zawierane w ramach pochodnych instrumentów pochodnych. W związku z tym będzie miał zastosowanie art. 30a ust. 7 uopdof, czyli przepis art. 30b ust. 3 uopdof będzie stosowany odpowiednio. Artykuł ten mówi właśnie o zasadzie FIFIO. Pomimo że dotyczy on funduszy inwestycyjnych, to ma zastosowanie w przypadku odpłatnego zbycia akcji, instrumentów pochodnych i innych dochodów "giełdowych" - kapitałowych.

Jeszcze parę słów na koniec

Czytelnicy przesłali mi jedno bardzo, ale to bardzo trudne pytanie. Mianowicie, czy można założyć firmę, której głównym filarem działalności będzie inwestowanie na rynkach kapitałowych, a zwłaszcza inwestowanie w różnice kursowe, czyli zawieranie transakcji foreksowych? Odpowiedź na to pytanie wciąż mnie nurtuje i w miarę wyjaśniania poszczególnych kwestii związanych z tym problemem pojawiają się nowe, które sprawiają wiele problemów. Ponadto w październiku weszły w życie nowe regulacje prawne związane z rynkiem kapitałowym w Polsce. To wszystko sprawia, iż obecnie nie jestem w stanie wyjaśnić tego zagadnienia w sposób wystarczająco przejrzysty i obiektywny. W związku z moimi wątpliwościami i ograniczonymi ramami niniejszej publikacji celowo nie podjąłem się przedstawienia tego problemu. Obiecuję jednak, że w najbliższym czasie postaram uporać się z tym zagadnieniem.

Wracając do transakcji foreksowych, mam nadzieję, że większość wątpliwości podatkowych została rozwiana. Jeśli nie, to proszę o przesyłanie pytań i uwag do SII. Ponadto pragnę podziękować inwestorowi "KatHay" za pytania i przedstawienie problemów dotyczących rozliczenia dochodów uzyskanych w wyniku transakcji foreksowych. Bowiem na podstawie jego pytań i wątpliwości oparłem powyższy tekst.

I jeszcze jedno. Nie dajcie się zwieść obietnicą niektórych polityków, zapowiadających zniesienie podatku "Belki" i "giełdowego", ponieważ dla inwestorów uzyskujących dochody z różnic kursowych na rynku Forex może to spowodować, iż dochody te będą opodatkowane na zasadach ogólnych. O ile - oczywiście - nie zostanie to uregulowane w wystarczająco precyzyjny sposób. Tak więc uważajcie na wszelkie zmiany w tej kwestii i jeśli tylko będziecie mieć wątpliwości co do regulacji prawno-podatkowych, to zawsze możecie wystąpić do naczelnika urzędu skarbowego, właściwego ze względu na miejsce zamieszkania o udzielenie wiążącej interpretacji. Koszt to jedyne 5 zł opłaty skarbowej. Należy jednak pamiętać, aby przedstawić stan faktyczny bardzo szczegółowo i zawrzeć swoje stanowisko.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego