Nadal nie wiadomo, gdzie przebywa J.H. Gierowski, jeden z bardziej znanych inwestorów na GPW. Formalnie adresy zamieszkania są dwa. Jeden w Warszawie, a drugi w Urugwaju. Jednak policja i prokuratura nie mają z J.H. Gierowskim styczności od kilkunastu miesięcy. Nie przeszkadza to inwestorowi w aktywności na polskim rynku kapitałowym.
Ucieczka przed zarzutami?
Przypomnijmy, że prokuratura chciała przedstawić J.H. Gierowskiemu zarzuty wyrządzenia szkody Skarbowi Państwa w wysokości ponad 3 mln zł. Chodzi o podejrzenie, że przy przejmowaniu Browaru Perła podpisał umowę, która na papierze była warta znacznie mniej niż w rzeczywistości. W konsekwencji niższe były podatki i opłata skarbowa. Osoba, która sprzedawała wtedy akcje, już jest oskarżona. J.H. Gierowskiemu prokuratura nie miała możliwości postawienia zarzutów. Podejrzany "wyparował". Nie ma również zabezpieczenia na majątku. To byłoby możliwe dopiero po postawieniu zarzutów. Dodatkowo (jak się dowiedzieliśmy w prokuraturze) w tej sprawie są ustanowione zabezpieczenia na majątku sprzedającego, a w przypadku J.H. Gierowskiego raczej nie było to rozważane.
W kwietniu br. Sąd Rejonowy w Chełmie na wniosek lubelskiej Prokuratury Okręgowej wydał postanowienie o wydaniu tymczasowego nakazu aresztowania J.H Gierowskiego. Za byłym akcjonariuszem kilku spółek rozesłano list gończy. Niecałe dwa miesiące później (24 czerwca 2005 r.) odbyło się zwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy Pepeesu, podczas którego J.H. Gierowski otrzymał absolutorium za wykonywanie obowiązków przewodniczącego rady nadzorczej w 2004 r. Dzień przed walnym zgromadzeniem sąd w Chełmie zawiesił list gończy za J.H. Gierowskim i uchylił tymczasowy nakaz aresztowania. Cały czas policja stara się jednak o ustalenie jego miejsca pobytu. Akcjonariusze podczas WZA podzielili zysk oraz zdecydowali o sprzedaży kilku nieruchomości. Za uchwałami głosował pełnomocnik J.H. Gierowskiego, który zarejestrował na walnym akcje dające najwięcej, bo aż 30% głosów.
Niewidzialna