Ubiegły rok był wyjątkowo udany dla posiadaczy akcji spółek zajmujących się sprzedażą detaliczną i dystrybucją dóbr trwałego użytku. Obliczany przez nas indeks branżowy (odzwierciedlający przeciętne zmiany kursów poszczególnych spółek) podwoił swoją wartość. Trend wzrostowy utrzymywał się niemal przez cały rok, nie licząc przejściowej korekty związanej z załamaniem na szerokim rynku akcji w maju i czerwcu. Aż dziesięć miesięcy zakończyło się zwyżką notowań. Po raz pierwszy od początku hossy zwyżka indeksu branżowego była nieco wyższa od wzrostu Indeksu Cenowego "Parkietu", mierzącego koniunkturę na całym rynku. W poprzednich latach hossa była zdecydowanie mniej łaskawa dla branży.
Rośnie sprzedaż, rosną zyski
Skąd takie zainteresowanie inwestorów walorami sprzedawców detalicznych? Przyczyną były znakomite dane gospodarcze. Dotąd nie było jeszcze roku, w którym sprzedaż detaliczna rosłaby w tak szybkim i jednocześnie stabilnym tempie. Co prawda, rekordowy jednorazowy wzrost zanotowano w kwietniu 2004 r. (w związku z boomem przed wejściem do UE), ale zaraz potem tempo wzrostu sprzedaży zaczęło słabnąć. Tymczasem w ubiegłym roku aż przez 11 miesięcy roczna dynamika sprzedaży detalicznej przekraczała 10 proc.
Świetna koniunktura znalazła odzwierciedlenie w wynikach finansowych większości spółek z branży. W III kwartale ub. r. 12-miesięczny zysk na akcję był przeciętnie o prawie 43 proc. wyższy niż na koniec III kwartału 2005 r. Rekordzistą pod tym względem był Artman, który przez rok powiększył zysk na akcję z 0,17 zł do 1,24 zł. O ponad 40 proc. podskoczyły zyski CCC i NFI Empik, wynik Kruka zaś poprawił się o 58 proc. Wśród liderów były też: Redan (37 proc.), Tell (84,9 proc.) i Inter Cars (56,2 proc.).
Czy te pozytywne tendencje utrzymają się i w tym roku? Analiza techniczna nie wskazuje, by istniały poważne przeszkody w kontynuacji długoterminowego trendu wzrostowego. Indeks cenowy wspina się na historyczne szczyty, co tylko potwierdza siłę rynku. Na krótką metę tempo wzrostu słabnie w momentach, gdy indeks zbytnio odrywa się od 12-miesięcznej średniej kroczącej. Barierą dla tego odchylenia wydaje się poziom 48-50 proc. Po raz pierwszy odchylenie znalazło się na tej wysokości w maju ub. r., po czym notowania pogrążyły się w spadkach. Do korekty doszło także w grudniu ub. r., gdy odchylenie ponownie sięgnęło oporu. Tego rodzaju korekty były dotąd dobrą okazją do kupna akcji.