W piątek odbyło się nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy Elektromontażu-Export. Obecne były osoby reprezentujące tylko ponad 5 proc. kapitału (ponad 2,8 proc. głosów). Główni akcjonariusze nie przyszli, ponieważ zarząd spółki oficjalnie poinformował o przełożeniu walnego o miesiąc, do 9 marca. Zarząd opublikował komunikat w tej sprawie dzień po zapoznaniu się z listą zarejestrowanych na NWZA osób. Część akcjonariuszy nie zaakceptowała zmiany terminu. Zarzuciła zarządowi łamanie prawa.
W siedzibie Okręgowej Izby Radców Prawnych (miejsce obrad NWZA) zebrało się kilka osób. Wśród nich byli pełnomocnicy akcjonariuszy, notariusz oraz przedstawiciele Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Zabrakło kierownictwa spółki. Zebrani akcjonariusze nie zajęli się zmianami w radzie nadzorczej. Przegłosowali tylko uchwałę o przełożeniu obrad walnego do 9 marca. - Nie zgłosiliśmy żadnych radykalnych wniosków, ponieważ zależy nam na sanacji spółki. Firma ma swoje problemy i chcemy pomóc zakończyć je możliwie szybko - mówi Zbigniew Engel, posiadacz ponad 560 tys. walorów (5 proc. kapitału). - Zdecydowaliśmy się przyjechać i interweniować z uwagi na sposób, w jaki zarząd potraktował inwestorów. Zbyt późno wyznaczył nowy termin NWZA. Na rynku kapitałowym podobna sytuacja nie ma prawa się zdarzyć - informuje Jarosław Dominiak, szef SII.
- To dobrze, że akcjonariusze nie skomplikowali i tak trudnej sytuacji spółki - skomentował Zdzisław Kondrat, prezes Elektromontażu-Export. Jego zdaniem, 9 marca jest szansa na wspólne uzupełnienie składu rady nadzorczej.