Zarząd Ruchu podtrzymał wczoraj prognozę wyników na 2007 r., mimo że ubiegłoroczne założenia firma zrealizowała z nawiązką. Zanotowała 4,05 mld zł przychodów, 29,45 mln zł zysku operacyjnego i 21,79 mln zł zysku netto. Wypracowana sprzedaż jest zbliżona do prognozowanej (o 0,4 proc. wyższa), ale czysty zysk przekroczył prognozę o 14 proc. Ruch zapowiadał, że zarobi netto 19,1 mln zł.
W samym IV kwartale Ruch zanotował 1,02 mld zł przychodów, 1,86 mln zł zysku operacyjnego i 1,3 mln zł zysku netto, podczas gdy rok wcześniej - z powodu rezerw utworzonych przez nowy zarząd - był na dużym minusie.
W tym roku, zgodnie z prognozą przedstawioną w prospekcie, Ruch ma wypracować 4,2 mld zł przychodów i 49,3 mln zł zysku netto. - Ten rok będzie niesłychanie trudny i ciekawy dla spółki - mówił prezes Adam Pawłowicz. Zapowiedział, że firma przejdzie głęboką restrukturyzację, którą zapoczątkowano w ubiegłym roku. Czeka ją też zmiana struktury organizacyjnej. W związku z tym należy się spodziewać znaczącego wzrostu kosztów restrukturyzacji, które w ubiegłym roku ograniczały się do wynagrodzenia firm doradczych i wyniosły ok. 5 mln zł. Zarząd Ruchu nie powiedział, ile spółkę mogą kosztować zmiany.
Spodziewa się natomiast, że będą procentować niższe koszty zakupów towarów, które w ub.r. obniżono o kilkanaście milionów złotych. Nie bez znaczenia będzie też projekt deweloperski.
Istotnym elementem restrukturyzacji Ruchu będzie redukcja zatrudnienia. Nie ujawniono, ile osób ma objąć, ale zwolnień grupowych nie będzie. Zarząd spodziewa się, że ok. 300 osób na 5,5 tys. zatrudnionych zyska uprawnienia emerytalne, a część skorzysta z programu dobrowolnych odejść. Założenia programu są w trakcie przygotowań. Spółka ma je przedstawić pracownikom w marcu.