Operator giełdowy, który opanował Półwysep Skandynawski i kraje bałtyckie, chętnie połączyłby się z innym parkietem - z Wielkiej Brytanii lub Stanów Zjednoczonych. Magnus Boecker, dyrektor generalny OMX, poinformował o tym w wywiadzie dla dziennika "Wall Street Journal".
OMX, do którego należą rynki papierów wartościowych m.in. w Sztokholmie i Helsinkach, a także w stolicach Litwy, Łotwy i Estonii, nie chce przespać okresu konsolidacji największych giełd na świecie. Według Boeckera, najlepszym partnerem byłaby jedna z giełd z Wielkiej Brytanii lub USA. Uzasadnia to dużym zaangażowaniem zagranicznych inwestorów, głównie amerykańskich i brytyjskich, na giełdach Skandynawii - w przypadku największych spółek należy do nich nawet do 30 proc. kapitału. Wśród największych firm notowanych na parkietach OMX są Nokia, Ericsson, a także koncern motoryzacyjny Volvo.
Boecker zapowiedział, że w przypadku fuzji z inną giełdą OMX nie będzie chciał rezygnować z przynoszącej dobre rezultaty dotychczasowej strategii, polegającej na konsolidowaniu rynku kapitałowego w Europie Północnej i Wschodniej, a także rozwijaniu i sprzedawaniu systemu transakcyjnego giełdom i domom maklerskim. Przypomnijmy, że zakup platformy transakcyjnej od OMX, z której korzysta między innymi giełda w Mediolanie, rozważa warszawska GPW.
Grupa OMX, która ma na koncie próbę przejęcia brytyjskiej London Stock Exchange przed siedmioma laty, nie prowadzi teraz rozmów w sprawie konsolidacji z żadną z dużych giełd. Mocno interesuje się za to parkietami w Lublanie i Sofii - w przypadku pierwszej złożyła ofertę przejęcia udziałów. Rywalizuje o nie m.in. z GPW.