Na pytanie, czy realne są prognozy mówiące o 7-8% wzrostu PKB w tym roku, Gilowska odpowiedziała w wywiadzie dla radiowej Jedynki: "Polska gospodarka ma olbrzymi potencjał rozwojowy i myślę, że jest osiągnięcie wskaźników, o których pan mówi, chociaż jako ekonomista chciałabym, żeby to następowało nie stricte słowiańskim zrywem, bo jak jest zryw, to następnie może być równie szybka redukcja tempa".

"Myślę, że jesteśmy jeszcze na fali wznoszącej, a cała ta faza cyklu może potrwać w Polsce 5-6 lat. Mamy za sobą zaledwie 9 miesięcy" - dodała wicepremier.

Gilowska podkreśliła też, że "chodzi o to, żeby tego wzrostu gospodarczego nie przejeść, żeby po nim pozostał trwały ślad w postaci redukcji klina podatkowego". Przypomniała, że zmniejszanie pozapłacowych kosztów pracy rozpocznie sie w połowie tego roku, kiedy ma wejść w życie pierwsza obniżka - o 3 pkt proc. do 10% - składki rentowej.

Wcześniej w lutym Komisja Europejska podniosła prognozę tegorocznego wzrostu PKB do 6,0% (czyli o 1,25 pkt wobec jesiennej prognozy), natomiast resort finansów zwiększył szacunki wzrostu do 5,4% z 5,1% oczekiwanych w listopadzie. W ub. roku wzrost gospodarczy wyniósł 5,8%. (ISB)

tom