Kierowcy mogą (na razie) spać spokojnie. Nie będą musieli od 1 kwietnia dokładać się do leczenia ofiar wypadków drogowych.
Wejście w życie w kwietniu ustawy o przekazywaniu na ten cel do Narodowego Funduszu Zdrowia 12 proc. ze składek OC komunikacyjnego zakładał pomysłodawca przepisów - Ministerstwo Zdrowia. Jednak pierwsze czytanie projektu ustawy o OC odbyło się dopiero wczoraj. Resort zdrowia wie już, że nie ma żadnych szans na uchwalenie ustawy do końca marca. - Przepisy mogłyby wejść w życie w maju, ale to nie znaczy, że od razu zaczną obowiązywać - mówi "Parkietowi" Bolesław Piecha, wiceminister zdrowia.
Wygląda na to, że kierowcy oraz ubezpieczyciele będą mieli jeszcze co najmniej kilka miesięcy spokoju. Resort zdrowia planuje bowiem kilkumiesięczne vacatio legis. - To musi być minimum pół roku, aby fundusz zdrowia oraz firmy ubezpieczeniowe zdążyły się przygotować do nowych regulacji. NFZ musi m.in. dostosować swoje systemy informatyczne, głównie te sprawozdawczo-księgowe - mówi Bolesław Piecha.
Realny termin, w którym przepisy mogłyby zacząć obowiązywać, to prawdopodobnie początek 2008 r. - Może to się stać nieco wcześniej dlatego, że wejście w życie tych przepisów nie musi się wiązać z rokiem kalendarzowym - wyjaśnia Bolesław Piecha.
Spór między resortem zdrowia a ubezpieczycielami o ryczałt dla funduszu zdrowia trwa od paru miesięcy. Polska Izba Ubezpieczeń jest zdania, że jest to obciążenie o charakterze daniny publicznej i w ustawie powinno być nazwane po imieniu, czyli podatkiem.