Spółka, która jeszcze do niedawna działała tylko na rodzimym rynku oraz na Słowacji, planuje ekspansję na szeroką skalę. C. S. Cargo znalazło strategicznego inwestora - włoski bank UniCredit, który pomoże sfinansować zakupy - przede wszystkim w Polsce i Rumunii.
Spedytor będzie się wspomagać również kapitałem ściągniętym z giełdy. - Możliwe, że emisję przeprowadzimy w Warszawie - mówi "Parkietowi" Vladimir Bystrov, dyrektor agencji public relations Bison & Rose, która obsługuje firmę transportową. Na pewno przedsiębiorstwo sprzeda akcje w Pradze.
Przejęcia będą duże...
- C. S. Cargo ma dobre wyniki finansowe. Jest w stanie kupić spółkę większą od samej siebie - mówi nam nieoficjalnie analityk jednego z największych czeskich banków, który współpracuje ze spółką logistyczną. W ubiegłym roku firma miała 2,8 mld koron (390 mln zł) obrotów. EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację) doszła do około 270 mln koron (37,5 mln zł).
- Spedytor bardzo interesuje się Pekaesem - twierdzi Bystrov. Pekaes sprzedał w 2006 r. usługi o nieco wyższej wartości niż czeska spółka (512 mln zł). Miał jednak 19 mln zł straty. Rynek wycenia obecnie polską firmę transportowo-logistyczną na 615 mln zł.