Zahamowanie wzrostu rentowności obligacji amerykańskiego skarbu i lepsza od spodziewanej sprzedaż detaliczna w USA dobrze usposobiły graczy inwestujących na giełdach nowojorskich. Na początku sesji główne indeksy notowały prawie 0,5-proc. zwyżki wartości. Największy w tym udział miały spółki finansowe, na czele z bankiem inwestycyjnym Merrill Lynch i Morgan Stanley, oraz handlowe, jak Sears. Z opublikowanego wczoraj raportu Departamentu Handlu wynika, że sprzedaż detaliczna w USA w maju rosła najszybciej od ponad roku, co uspokoiło tych ekonomistów, którzy obawiali się, że drożejąca benzyna i spadające ceny domów mogą osłabić zapał konsumentów. Co ciekawe, raport o handlu i informacje o trzykrotnym przyspieszeniu wzrostu cen dóbr importowanych nie odwróciły trendu spadkowego na rynku obligacji, gdzie rentowność obligacji
skarbowych wczoraj malała po gwałtownym wzroście.
Rynki europejskie odbiły się po wcześniejszych stratach, a wzrosty w pierwszej fazie zwyżki nakręcał tercet w składzie Antofagasta (właściciel trzech kopalni miedzi w Chile), Rio Tinto Group i Ericsson. Zapowiedź dobrego roku wywindowała kurs akcji Antofagasty o 4,6 proc. Rio Tinto, czołowa na świecie spółka górnicza, zyskała ponad
3 proc., zaś na Ericssonie, którego Citigroup wprowadziła na nową listę rekomendowanych firm technologicznych, można było zarobić 1,6 proc. Tę trójkę wsparły takie firmy jak Xstrata, piąty koncern górniczy na świecie, po lepszej wycenie
od Citigroup, włoski bank UniCredit, udziałowiec Pekao SA i BPH, oraz brytyjska firma telekomunikacyjna BT Group. Firmy tych dwóch branż są wrażliwe na zmiany cen obligacji i spadek rentowności w USA dobrze im zrobił. Na rynku brytyjskim wyróżniała się ubezpieczeniowa spółka Royal&Sun Alliance. Z powodu spekulacji o przejęciu kurs jej akcji wzrósł o ponad 4 proc. 1-proc. zwyżką notowań gracze docenili wysiłki Volkswagena na rynku północnoamerykańskim, gdzie największy producent aut w Europie zmniejszył stratę półroczną. Od 2002 r. spółka z Wolfsburga jedzie tam na stratach.