Yahoo! zmienia szefa, będzie bój

Największy rywal Google przygotowuje się do ostrej batalii. Yahoo!, pod wodzą nowego lidera, chce odzyskać teren

Publikacja: 20.06.2007 09:10

Na głównym stanowisku menedżerskim w Yahoo Inc. nastąpiła zmiana. Dyrektora generalnego Terry?ego Semela zastąpi Jerry Yang.

- Nie jestem tutaj przejściowo. Chcemy kogoś na dłuższy okres - oświadczył Jerry Yang, który 12 lat temu, jako student uniwersytetu Stanforda, współtworzył Yahoo Inc.

Zamierza się okopać, by później wynieść firmę na wyższy poziom. Jest gotowy podjąć długą batalię z Google.

Są dwa główne powody zmiany. Yahoo przegrywa batalię z Google na rynku reklamy internetowej, a kurs firmy w ubiegłym roku spadł o 35 proc.

Akcje w górę

Wielu inwestorom giełdowym spodobała się zapowiedź zmian i akcje podrożały o 3 proc. Później kurs poszedł w górę o kolejne 4 proc. Częściowo zdecydowała o tym reputacja Yanga. Uchodzi on za lepszego znawcę technologii niż Semel, który pozostaje w firmie na stanowisku szefa rady nadzorczej.

Analitycy są jednak ostrożni. Yang ma zatrudnić nowych inżynierów i udoskonalić technologie, by odzyskać utracony teren. Niektórzy udziałowcy boją się, że zapowiedzi nowego szefa firmy mogą oznaczać zwiększone wydatki, które nie przełożą się na wyniki finansowe.

- Muszą zdefiniować plan gry technologicznej - uważa Anthony Valencia, analityk TCW Group. Jego zdaniem, w lepszej sytuacji finansowej jest Google i jeśli dojdzie do rywalizacji na płaszczyźnie wydatków, Yahoo ją przegra.

Dysproporcja rzeczywiście jest duża. Na koniec marca tego roku Google dysponowało 11,9 miliarda dolarów w gotówce i papierach wartościowych. Możliwości Yahoo pod tym względem to tylko 3,13 mld USD. Także na giełdzie Google zyskało przewagę, gdyż akcje tej spółki w ubiegłym roku podrożały o 32 proc.

W minionym tygodniu akcjonariusze podczas walnego zgromadzenia przygwoździli Semela serią pytań, które dotyczyły strategii, a także jego wynagrodzenia. Wprawdzie w ubiegłym roku jego pensja wyniosła jednego dolara, ale w gruncie rzeczy dzięki darmowym akcjom zyskał ponad 70 milionów dolarów.

Pat Becker, zarządzający w Becker Capital Management, uważa, że Yahoo próbowalo odegrać zbyt wiele ról, by spełnić odmienne oczekiwania klienteli. Teraz musi zawęzić pole działania i bardzo wyraźnie sprecyzować strategiczne cele.

Za mało agresji

Szefa Yahoo na Wall Street krytykowano za to, że był zbyt mało agresywny i nie zdecydował się na spektakularne zakupy spółek internetowych przyciągających uwagę graczy giełdowych. W tym czasie News Corp. kupiła MySpace, Google zaś przejęło kontrolę nad YouTube.

W tym roku Yahoo uruchomiło Panama Project, nową wyszukiwarkę dla reklamodawców, ale jak dotąd nie zwiększyła wyników finansowych firmy. W pierwszym kwartale Yahoo rozczarowało i przedstawiło gorszą od oczekiwanej prognozę na cały 2007 rok. W tym okresie, przy przychodach w wysokości 1,67 miliarda dolarów, Yahoo zarobiło 142,4 mln USD, Google zaś zainkasowało okrągły miliard dolarów. Natomiast przychody właściciela najpopularniejszej wyszukiwarki internetowej wyniosły 3,66 miliarda dolarów.

Czy Yang jest w stanie zmienić ten układ sił? - Z pewnością jest bardzo zmotywowany, z pewnością nie jest głupi - stwierdził Morris Mark z Mark Asset Management, ale nie wie, czy mu się uda. Ben Schachter, analityk szwajcarskiego banku UBS, napisał w nocie dla inwestorów, że pożądane byłoby bardziej radykalne zerwanie z przeszłością. Pojawiły się też głosy, że menedżerskie doświadczenie Yanga może okazać się niewystarczające, by firma osiągnęła sukcesy w walce z Google.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy