W poniedziałek, po raz pierwszy po reorganizacji firmy i redukcji jej zadłużenia o połowę, handlowano akcjami spółki Groupe Eurotunnel. Premiera nie była udana. Walory operatora połączenia kolejowego pod kanałem La Manche straciły wczoraj ponad 40 proc.
Jacques Gounon, dyrektor generalny Groupe Eurotunnel, zapewnia, że zarówno prognozy spółki, jak i poziom jej zadłużenia są realistyczne. Przewidywania sprzed 20 lat okazały się nazbyt optymistyczne i firma popadła w tarapaty.
Restrukturyzacja spółki została zakończona 29 czerwca 2007 r. Dzięki temu Groupe Eurotunnel (poprzednia nazwa Eurotunnel SA) mogła pożyczyć 4,16 mld euro od banków Goldman Sachs i Deutsche Bank. Wcześniej uzyskała zgodę sądu na zamianę starych zobowiązań, wynoszących 9,2 mld euro, na nowe obligacje.
Negocjacje z wierzycielami trwały 18 miesięcy. Rocznie Groupe Eurotunnel będzie im płacić 225 mln euro odsetek, ponad połowę mniej niż poprzednio. Kierownictwo przewiduje, że ruch w tunelu będzie rósł o 3 proc. rocznie. W I kwartale dynamika wyniosła 9 proc.
Bloomberg