Należąca do znanego inwestora Romana Karkosika Alchemia nie jest już winna pieniędzy spółce zależnej - Hucie Batory. Przypomnijmy, że w połowie grudnia pożyczyła od niej 41,1 mln zł.
Alchemia nie zwróciła gotówki. Jak tłumaczy Karina Wściubiak, prezes giełdowej spółki, stosowna kwota, powiększona o odsetki, zmniejszyła po prostu kwotę dywidendy, która należała się Alchemii od Huty Batory (ma 100 proc. udziałów).
Nie udało nam się ustalić, ile wyniosły odsetki, które narosły w ciągu pół roku, ani jaka była wysokość dywidendy od Huty Batory. - Informacje na ten temat znajdą się w najbliższym sprawozdaniu finansowym - tłumaczy K. Wściubiak.
Alchemia trzykrotnie na mocy stosownych aneksów przesuwała spłatę pożyczki. O każdym aneksie informowała w raportach bieżących. Tymczasem kiedy z końcem czerwca minął ostatni termin, nie ukazał się żaden komunikat, mówiący o uregulowaniu pożyczki bądź ustanowieniu kolejnego terminu jej spłaty. - Raportujemy o tym, do czego zobowiązują nas przepisy - komentuje prezes Wściubiak.
Niedawno spółka wycofała się z zabiegania o Walcownię Rur Jedność, zrywając negocjacje z organizatorem transakcji - Towarzystwem Finansowym Silesia (w grze został rosyjski koncern TMK). - Nigdy nie mówimy "nigdy". Jeśli Silesia zwróci się do nas z ofertą, przyjrzymy się jej. Z naszej strony z pewnością żadna propozycja już nie nadejdzie - mówi prezes Wściubiak. Alchemia przymierza się do budowy własnego zakładu, który wytwarzałby rodzaj rur, którego nie produkuje się w Polsce.