EADS będzie mieć jednego szefa

Nowe otwarcie w historii EADS. Niemcy i Francuzi uzgodnili, że podzielą się władzą w koncernie kontrolującym Airbusa

Publikacja: 17.07.2007 08:40

Louis Gallois będzie samodzielnie kierować EADS, największą europejską firmą przemysłu lotniczego. Trzeba było spotkania kanclerz Angeli Merkel i prezydenta Nicolasa Sarkozy?ego, by grupa EADS przezwyciężyła wewnętrzne spory i dokonała zmian we władzach, których od dawna żądali inwestorzy.

Dotychczas grupą zarządzali wspólnie Gallois, reprezentujący rząd francuski, i Niemiec Tom Enders. Było też dwóch prezesów rady nadzorczej. Taki podział stanowisk odzwierciedlał układ sił w firmie, w której po 22,5 proc. udziałów posiadają podmioty z obu państw. Od teraz struktura European Aeronautic Defence & Space Co. (EADS) będzie taka, jak w "normalnych" - co podkreślił francuski premier Francois Fillon - spółkach. Enders zostanie dyrektorem generalnym Airbusa, najważniejszej części koncernu, a radą nadzorczą EADS samodzielnie będzie kierować Rudiger Grube, obaj wysunięci przez DaimlerChryslera.

To była konieczność

Potentat przemysłu samochodowego kontroluje większość niemieckich udziałów w spółce. Po stronie francuskiej główną pulę akcji posiada rząd. W ostatnich tygodniach to prezydent Nicolas Sarkozy był najgłośniejszym orędownikiem zmian, mających poprawić efektywność grupy, a jednocześnie zapewnić Paryżowi większy wpływ na jej politykę. I wydaje się, że na poniedziałkowym spotkaniu z kanclerz Angelą Merkel cel swój osiągnął. To, że szefem spółki zostanie Gallois, powinno ucieszyć francuskich pracowników Airbusa, który o 10 tys. osób zmniejsza zatrudnienie w swoich fabrykach.

Do zmian strukturalnych nawoływali też inwestorzy zainteresowani papierami firmy oraz komentatorzy międzynarodowego rynku lotniczego. Powszechnie uważa się, że niedostatki dualistycznego systemu zarządzania, wraz z wadliwą komunikacją na linii EADS-Airbus, są główną przyczyną złych wyników finansowych.

Co dalej?

W 2006 r. sam Airbus zanotował straty 572 mln euro. W ciągu najbliższych lat mogą one być wielokrotnie wyższe. Zasadniczy powód to opóźnienia w produkcji maszyn A350 XWB, które wzbiją się w powietrze najwcześniej w 2013 r. To o pięć lat później niż Boeingi 787 Dreamliner, sztandarowy produkt największego konkurenta Airbusa. Aby przyspieszyć rozwój firmy, Niemcy i Francuzi planują emisję nowych akcji. Eksperci uważają, że potrzebne są śmielsze kroki. - Pierwsze, czego teraz oczekuję, to rozdzielenie Airbus France i Airbus Germany - sugeruje Doug Mc Vitie, dyrektor zarządzający firmy doradczej Arran Aerospace.

Bloomberg, Reuters

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy