Aluminium od połowy minionego tygodnia notowane jest nieco powyżej tegorocznej średniej, wynoszącej 2787 USD za tonę. Na wczorajszą lekką zwyżkę ceny tego metalu mogły mieć wpływ prognozy Norsk Hydro. Ta norweska spółka jest czwartym na świecie producentem aluminium i licząc na ciągły wzrost popytu na ten metal postanowiła sprzedać Statoilowi swoje firmy, zajmujące się wydobyciem i przetwórstwem ropy naftowej i gazu ziemnego. Przy okazji publikacji wyników II kwartału Norsk Hydro poinformowało, że światowa produkcja aluminium wzrośnie w tym roku o 12-13 proc., a jego zużycie "nieco wolniej". Przy czym zużycie w Chinach ma zwiększyć się o około 22 proc., a w reszcie świata o 2,5 proc. Jednocześnie według prognoz Norsk Hydro tegoroczna produkcja aluminium w Chinach ma wzrosnąć o 30 proc., do 3 mln ton. Z najnowszych chińskich danych statystycznych wynika, że maleje udział tego kraju w międzynarodowym handlu aluminium. Czerwcowy import był o ponad 64 proc. mniejszy niż przed rokiem, a eksport prawie o 70 proc. Przy czym eksport był ponad dwa razy większy. Ta proporcja może się zmienić, bo od 1 sierpnia Chiny wprowadzają 15-proc. cło na eksport niektórych półproduktów z aluminium i likwidują 5-proc. cło importowe.
Wczoraj po południu za tonę aluminium w kontraktach trzymiesięcznych płacono na Londyńskiej Giełdzie Metali 2834 USD, o 9 USD więcej niż na poniedziałkowym zamknięciu. W miniony wtorek na zamknięciu sesji aluminium kosztowało w Londynie 2798 USD za tonę.
PARKIET