GE Money Bank wszedł 2 lipca na rynek funduszy inwestycyjnych z dwoma podmiotami: Funduszem Zabezpieczonej Inwestycji MAX z Ochroną Kapitału (MMAX-3) oraz Funduszem Zabezpieczonej Budowy Kapitału (MZBK-10).

Subskrypcja GE Money MMAX-3 potrwa do 2 października. Klienci minimalnie mogą wpłacić 3 tys. zł, które objęte są gwarancją zwrotu. Po zakończeniu subskrypcji można wciąż nabywać jednostki o wartości min. 1 tys. zł, jednak te wpłaty nie są objęte gwarancją. Opłata dystrybucyjna, w zależności od momentu zakupu jednostek, wynosi od 2,5 do 4 proc., a za zarządzanie 2 proc.

Fundusz przewiduje trzyletnią inwestycję, jednak uczestnik może w każdej chwili się wycofać, realizując zyski wypracowane na dany dzień i ponosząc koszt w wysokości 2 proc. aktywów. Do 80 proc. wartości portfela inwestowane jest w instrumenty rynku pieniężnego. Pozostała część aktywów (po odjęciu kosztów) lokowana jest w opcjach na indeksy trzech rynków: akcji, surowców i nieruchomości. Po trzech latach inwestycji 50 proc. udziału w zysku przypadnie nadwyżce wypracowanej na rynku, którego indeksy osiągnęły najlepszy wynik. Pozostałe nadwyżki będą stanowić po 25 proc.

Parametry GE Money MZBK-10 są następujące: inwestycja na 10 lat, minimalna wpłata w okresie kończącej się 2 listopada subskrypcji: 2 tys. zł, wpłata dodatkowa po tym okresie: 100 zł, opłata za zarządzanie 2 proc., dystrybucyjna: od 2,5 do 5 proc., za przedwczesne wyjście z funduszu: 3,5 proc. Udziały nadwyżek z trzech rynków w ostatecznym zysku są stałe: 40 proc. akcje, 40 proc. surowce, 20 proc. nieruchomości. Unikalna jest tzw. ruchoma gwarancja ochrony kapitału: co dwa lata odnotowywana jest stopa zwrotu z opcji. Na koniec 10-letniej inwestycji zysk wypłacany jest w oparciu o najwyższą spośród pięciu "zapamiętanych".

Fundusze GE Money zarządzane są przez węgierskich specjalistów z budapeszteńskiego TFI. Jednostki są do nabycia jedynie w placówkach GE Money (84), a oczekiwana przez bank wartość zgromadzonych aktywów to kilkadziesiąt milionów złotych.