Na 7 września warszawski sąd rejonowy wyznaczył termin rozprawy, na której rozpatrzony ma być kolejny już wniosek o upadłość firmy Serwis Finansowy Netforex.
Mija rok
O kłopotach klientów tej inwestującej na rynku walutowym spółki (z ograniczoną odpowiedzialnością, nie posiadającej zezwolenia na prowadzenie działalności maklerskiej) pisaliśmy jako pierwsi ponad rok temu. Klienci Netforeksu opowiadali o kłopotach z wycofaniem pieniędzy z firmy, a jej zarząd (jednocześnie właściciele) odpierał ataki, wskazując, że przyczyną kłopotów były zmiany w prawie i masowe wycofywanie pieniędzy przez inwestorów po wybuchu afery WGI. Pewną rolę w całej sprawie mógł też odegrać były udziałowiec Serwisu, Władysław Kociak, właściciel hurtowni farmaceutycznej Profarm, który również wycofał się z firmy. Pojawiła się też pogłoska, że W. Kociak należał do grona inwestorów, którzy kiedyś współpracowali z WGI.
Osoby, które powierzyły pieniądze Netforeksowi z nadzieją na wysoką stopę zwrotu z inwestycji, informowały nas latem 2006 roku, że spółka ma zobowiązania wobec kilkudziesięciu osób, a łączna kwota może sięgać kilkunastu milionów złotych. Zarząd Netforeksu obiecywał klientom restrukturyzację i stopniową spłatę zobowiązań.
Wniosek o upadłość