Druga sesja tego tygodnia przyniosła niewielką zwyżkę na GPW. Impulsem do wzrostów nie były jednak wyniki spółek czy wydarzenia makroekonomiczne, tylko silne zachowanie wyjątkowo zmiennych w ostatnim okresie indeksów giełd amerykańskich. O przypadkowym charakterze tego ruchu w górę świadczyły też obroty. Na rynku akcji nie przekroczyły 1,4 mld zł. Inwestorzy wstrzymywali się z zakupami akcji w oczekiwaniu na komunikat amerykańskiego banku centralnego, który zadecyduje o kierunku światowych indeksów na najbliższe sesje.
Do odważniejszych zakupów akcji, zwłaszcza papierów mniejszych firm, które w ostatnich tygodniach zostały przecenione o kilkadziesiąt procent, nie zachęcały też wyniki spółek, które już opublikowały swoje raporty. Z powodu zysków, które były znacznie poniżej oczekiwań inwestorów, przeceniono akcje Travelplanet.pl, Procadu czy Rafako. Oberwało się też firmie telekomunikacyjnej Hawe, której akcje potaniały o ponad 10 proc. po obniżce tegorocznej prognozy.
Aż 8 proc., bez wyraźnego powodu (oprócz wyraźnego przewartościowania, nawet w stosunku do pozostałych deweloperów), straciły papiery LC Corp. Są teraz notowane ponad 30 proc. poniżej ceny z oferty publicznej. Coraz liczniejsze doniesienia o stabilizacji cen na rynku nieruchomości i rosnące ryzyko wzrostu stóp procentowych (co zmniejsza zdolność kredytową potencjalnych klientów, zwiększa koszty projektów finansowanych kredytem i ma negatywny wpływ na stopy kapitalizacji inwestycji komercyjnych) w dalszym ciągu skutecznie chłodzą entuzjazm inwestorów do branży deweloperskiej. Słabo zachowywał się też kurs akcji J.W. Construction po publikacji prognozy zysku na 2006 r.
O tym, jaka będzie dzisiejsza sesja, oprócz sygnałów płynących zza oceanu, zadecydują publikowane przed rozpoczęciem notowań wyniki kwartalne PKO BP. Niemrawe odbicie na GPW po ostatnich wzrostach na rynkach zagranicznych pokazuje, że dalsze spadki do końca wakacji są bardziej prawdopodobne niż zwyżka indeksów.