Lipcowa korekta na giełdzie uratowała fundusze emerytalne przed przekroczeniem limitu 40 proc. zaangażowania w akcje. W czerwcu udział akcji w portfelach OFE był bliski 39 proc., a niektórzy eksperci sądzili, że wzrost WIG-u na poziomie 5 proc. wystarczy, aby OFE przekroczyły ten limit. Tymczasem WIG, zamiast wzrosnąć spadł o ponad 3,5 proc. i udział papierów wartościowych w portfelach funduszy zmalał w lipcu do 36,3 proc. Wartość akcji wszystkich OFE była na koniec lipca o 3 mld zł niższa niż w czerwcu i wyniosła 49,9 mld złotych.
- Z naszych szacunków wynika, że w ubiegłym miesiącu fundusze sprzedały netto tylko 400 mln zł akcji, czyli o 100 mln złotych mniej niż w czerwcu - twierdzi Marek Juraś, analityk BM BZ WBK. - Spadek udziału akcji w portfelach funduszy to głównie wynik przeceny na giełdzie. Ceny obligacji nieznacznie wzrosły, ale nie na tyle, aby zrekompensować giełdowe spadki - dodaje.
Najmniej, bo tylko o 0,3 proc., spadł udział akcji w portfelu OFE Polsat. Jest to jedyny fundusz, który utrzymał ten udział na poziomie przekraczającym 39 proc. Co ciekawe, mimo korekty nie stracił wiele. Wartość jego jednostki rozrachunkowej spadła o 1,4 proc. Średnio dla wszystkich OFE było to 1,5 proc. - Kompozycja naszego portfela jest na tyle dobra, że dużo zarabiamy na wzrostach, a na spadkach tracimy niewiele - podsumowuje wyniki funduszu prezes PTE Polsat Anna Horsecka. Najwięcej, prawie o 9 proc., zmniejszył się udział akcji w portfelu OFE Skarbiec-Emerytura, który odnotował w lipcu jeden z najlepszych wyników. Jego jednostka potaniała tylko o 1,3 proc. Mniej, bo 1,2 proc., straciły tylko największe fundusze CU i AIG. Udział spółek z WIG20 jest w przypadku dużych OFE relatywnie większy. Lipcowa korekta bardziej niż WIG-20 dotknęła zaś małe i średnie spółki.