Zarząd producenta garniturów i odzieży wierzchniej liczy, że w sierpniu obroty z handlu detalicznego przekroczą 2 mln zł. Według szacunków Próchnika, taka wielkość sprzedaży pozwoli na wypracowanie w skali miesiąca dodatniego wyniku operacyjnego (w II kwartale tego roku było to ponad 1,2 mln zł na minusie). Kolejne miesiące powinny być jeszcze lepsze. Ze względu na sezonowość sprzedaży dla łódzkiej firmy najważniejsza jest jesień i zima.
- W lipcu nie udało nam się osiągnąć takiego poziomu sprzedaży (2 mln zł - przyp. red.) głównie ze względu na trwający przez dwa tygodnie remont w salonie w warszawskim centrum Arkadia. Dwa kolejne nowo otwarte punkty w Piasecznie i Gliwicach jeszcze nie osiągnęły oczekiwanej wielkości obrotów - tłumaczy Mikołaj Habit, wiceprezes Próchnika.
W minionym miesiącu ze sprzedaży detalicznej producent garniturów uzyskał 1,85 mln zł przychodów. Było to ponad trzy razy więcej niż rok wcześniej. W sklepach porównywalnych sprzedaż wzrosła średnio o 57,4 proc., do 853 zł na metr kwadratowy powierzchni handlowej.
Na wzrost przychodów wpływa również rozwój sieci sprzedaży. Do końca roku Próchnik chce mieć około 25 salonów firmowych (teraz jest 21). Dodatkowo część przychodów (około 20-30 proc.) stanowi sprzedaż hurtowa.