Amerykańskie PepsiCo wyrusza na duże zakupy do Rosji. Na celowniku koncernu zza oceanu znalazła się spółka Lebedyansky, lider rosyjskiego rynku soków.
Według dziennika "Kommiersant", Amerykanie mogą zapłacić 1,5 mld USD za 76 proc. udziałów firmy. Wiadomość o możliwym przejęciu sprawiła, że papiery producenta soków notowane na giełdzie MICEX podrożały wczoraj o 11 proc. Na razie PepsiCo nie komentuje, czy zamierza przejąć Lebedyanskiego, ale nieoficjalnie wiadomo, że informacji o transakcji można spodziewać się we wrześniu lub w październiku.
Zakupy w Rosji są bardzo potrzebne Amerykanom. Firma straciła kontrolę nad 14 proc. tamtejszego rynku napojów po tym, jak tydzień temu sprzedano funduszowi Lion Capital spółkę Nidan. Ta zaś produkowała Tropicanę, jedną z najbardziej znanych marek napojów w Rosji. Do Lebedyanskiego należy 32 proc. rynku soków. Głównymi produktami spółki są soki Tonus, Ja i Fruktowyj Sad. Ponadto firma ma spółkę zależną, która działa w segmencie odżywek dla dzieci.
Rynek żywności w Rosji jest ostatnio jednym z najbardziej dynamicznie rosnących w Europie. W tym roku, według prognoz moskiewskigo banku inwestycyjnego Renaissance Capital, wartość sektora ma wzrosnąć o 24 proc., do 146 mld dolarów. Jeśli transakcja z Lebedyanskim dojdzie do skutku, będzie to już drugi duży zakup PepsiCo na Wschodzie. W czerwcu amerykański koncern kupił za 542 mln USD Sandorę, głównego producenta soków na Ukrainie.