"Złoty jest pod presją spadków na giełdach i umacniającego się dolara na świecie"- powiedział Marek Wołos, analityk TMS. Według niego, ostatnia ucieczka od złotego i innych walut rynków wschodzących jest związana ze wzrostem awersji do ryzyka po zawirowaniach na rynkach finansowych.
"Osłabienie złotego i tak nie jest adekwatne do sytuacji na rynkach" - powiedział dodając, że stosunkowo spokojnie podobnie jak złoty zachowuje się korona czeska, podczas gdy węgierski forint traci więcej.
Wołos uważa, że złoty może jeszcze tracić, jeśli dolar umocni się do poziomu 1,3350 za euro. "Możemy wtedy zobaczyć kurs 3,85 zł za euro i 2,88 zł za dolara" - pokreślił.
W czwartek o 17:15 za euro płacono 3,8299 zł, a kurs dolara do złotego wynosił 2,8564 zł. Euro/dolar był kwotowany po 1,3409.
Przed środowym świętem, we wtorek o godz. 17:35 za euro płacono 3,7989 zł, a kurs dolara do złotego wynosił 2,7985 zł. Euro/dolar był kwotowany po 1,3572. (ISB)